Nie bez przyczyny postawione zostało to pytanie. W ostatnich latach bowiem modne jest pogłówne wiosenne nawożenie ozimin fosforem i potasem. Ten termin jest szczególnie lansowany przez Duńczyków. Czy ma on swoje uzasadnienie w naszych warunkach? Kiedy najbardziej optymalnie dla zbóż należałoby stosować nawozy fosforowe i potasowe?
Nawożenie, pomimo dokonanego postępu w hodowli bardzo wydajnych odmian zbóż, jest nadal najistotniejszym czynnikiem plonotwórczym. Przyjmuje się, że wśród wielu innych czynników decyduje ono aż w około 40 % o wysokości i jakości plonu. Fosfor i potas bezpośrednio kształtują wzrost roślin we wczesnych fazach rozwoju. Niedobór tych składników prowadzi do relatywnie niskiego wykorzystania azotu z nawozów mineralnych.
Początkowy rozwój zbóż powinien przebiegać w warunkach dobrego ich odżywienia. Bardzo istotna jest tutaj plonotwórcza rola fosforu. Jego obecność w glebie decyduje o prawidłowej rozbudowie systemu korzeniowego. Jest to składnik, który wręcz stymuluje wzrost korzeni. W okresie jesieni, podczas krzewienia powstają i różnicują się elementy kłosa, czyli ?programowany? jest plon. Dotyczy to zwłaszcza żyta i jęczmienia, które to gatunki osiągają pełnię krzewienia już jesienią. Dokrzewianie wiosenne nie jest już plonotwórczo jednoznaczne z krzewieniem jesiennym. Trzeba w związku z tym pamiętać, że braku przedsiewnego stosowania fosforu pod rośliny krzewiące się jesienią nie można wyrównać, nawożąc je wiosną.
Dla pszenicy i pszenżyta faza krzewienia przypada na okres jesienno – zimowo- wiosenny, dlatego zapotrzebowanie tych gatunków na fosfor jesienią jest nieco mniejsze niż żyta i jęczmienia. Gatunki te można więc ewentualnie nawozić fosforem wiosną, ale nie później niż w momencie ruszenia wegetacji. Jest jednak warunek – jeśli zasobność gleby w fosfor jest niska lub bardzo niska, wówczas bezwzględnie należy dostarczyć fosfor jesienią.
Mimo że nawożenie wiosną jest sposobem na opóźnienie nakładów finansowych na nawozy, to jednak na glebach mniej zasobnych w fosfor takie oszczędzanie jest bardzo ryzykowne. Jak bowiem wykazują wyniki badań, stosowanie nawozów fosforowych i potasowych tylko pogłównie wiosną, zwłaszcza na glebach ubogich w te składniki, powoduje powierzchniowe ukorzenianie się zbóż. Prowadzi to do znacznego spadku plonu, szczególnie w warunkach mniejszej wilgotności gleby późną wiosną lub wczesnym latem.
Fosfor potrzebny jest roślinie w początkowych fazach rozwoju, ale kolejnym szczytem zapotrzebowania na ten składnik jest wypełnianie się ziarniaków. Rośliny w tej fazie korzystają ze składników pokarmowych zakumulowanych w częściach wegetatywnych oraz zawartych w glebie. Jednak wiosną wierzchnie warstwy gleby szybko wysychają, dlatego roślina musi sięgać po składniki do głębszych warstw gleby. Tam te składniki powinny już być dostępne i to jest kolejny argument za jesiennym terminem nawożenia fosforem.
A co z potasem? Największe zapotrzebowanie zbóż na potas przypada na okres strzelania w źdźbło, a rzepaku na fazę wzrostu wydłużeniowego. W tych stadiach rośliny pobierają potas z całej części gleby przerośniętej korzeniami, a jednocześnie osiągają maksymalną wielkość systemu korzeniowego. Związane jest to z intensywnym poszukiwaniem składników pokarmowych, w tym właśnie potasu. Na tym etapie wzrostu roślin potas decyduje o wytworzonej biomasie wegetatywnej, a pobierany azot i inne składniki pokarmowe o strukturze plonu.
Wracając więc do postawionego na wstępie pytania zreasumujmy dotychczasowe rozważania. Fosfor jest składnikiem mało ruchliwym, w związku z czym słabo przemieszcza się w profilu glebowym. Jeśli więc nawożenie tym składnikiem zastosujemy wiosną, to umieścimy go w wierzchniej, podatnej na wysychanie warstwie gleby. W takich warunkach jest on mało dostępny dla rośliny. Dlatego najbardziej optymalnym terminem stosowania nawozów fosforowych jest okres po zbiorze przedplonu, a więc przed podorywką lub orką siewną. Im nawóz będzie bardziej wymieszany z glebą, tym bardziej i w większym stopniu będzie wykorzystany przez roślinę.
Jesienny termin jest również właściwy dla nawożenia potasem. Chociaż można postąpić również inaczej: przed siewem jesienią dostarczyć dawkę, która pokryje w połowie zapotrzebowanie rośliny na potas. Pozostałą dawkę można wprowadzić w dowolnym okresie spoczynku zimowego, lecz nie później niż na dwa tygodnie przed ruszeniem wegetacji. Jednakże warto pamiętać, że im wcześniej nawóz potasowy zostanie wniesiony, tym lepiej. A to ze względu na głębokość przemieszczania się potasu w glebie. Wyjątkiem są tylko gleby lekkie, zwłaszcza torfowe, na których wskazane jest nawożenie najwcześniej tuż przed ruszeniem wegetacji.
Tak więc jednoznacznie należy stwierdzić, że zaniedbanie przedsiewnego nawożenia roślin ozimych fosforem i potasem stanowi podstawową przyczynę niskich plonów zbóż i rzepaku. Nawożenie w terminach późniejszych tymi składnikami nie rekompensuje strat w plonach.
Podstawą efektywnego ekonomicznie nawożenia powinna być znajomość zasobności gleb w podstawowe składniki, a więc w fosfor, potas i magnez. Analizy gleb na zawartość tych składników są stosunkowo niedrogie, a w wielu gminach praktykuje się jeszcze dotowanie prób glebowych. Warto więc jeszcze przed siewem ozimin skontaktować się z pracownikiem Okręgowej Stacji Chemiczno-Rolniczej w Bydgoszczy obsługującym dany teren i zdecydować się na pobranie prób. Można też badanie gleby wykonać w Laboratorium Oddziału w Zarzeczewie ( patrz Nasza oferta ? inne). Gleby w naszym regionie są również ubogie w mikroelementy, niezbędne zwłaszcza w intensywnych technologiach produkcji zbóż (miedź, mangan). Dobrze byłoby więc sprawdzić również zasobność gleby w te składniki. Niestety, wiąże się to z poniesieniem dużo większego wydatku, niż badanie gleby na zawartość makroskładników.
Małgorzata Wojciechowska
Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego Minikowo
Źródło: Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego, www.kpodr.pl, fot. sxc.hu