Wczoraj w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi odbyło się spotkanie zespołu ds. stabilizacji i wsparcia rynku mięsa wołowego, zorganizowane w ramach inicjatywy Porozumienie Rolnicze. Z uczestnikami spotkania rozmawiał minister Jan Krzysztof Ardanowski.
− Dziękuję, że przyjechaliście i staracie się znaleźć rozwiązania odnośnie rozwoju produkcji wołowiny w Polsce. Tak rozumiem te zespoły robocze Porozumienia Rolniczego. Nie chodzi o to, żeby przyjść, pokrzyczeć i oczekiwać, że ktoś coś zrobi, tylko rozmawiać i szukać rozwiązań – mówił minister.
Szef resortu rolnictwa podkreślił, że zebranie w jednym miejscu wszystkich, którzy są zainteresowani rozwojem produkcji wołowiny w Polsce i mają różne punkty widzenia, ale chcą rozmawiać, to jest dobry początek.
Uczestnicy spotkania zgłaszali szereg spostrzeżeń dotyczących działania rynku produkcji wołowiny w Polsce. Minister zwracał uwagę na konieczność organizowania się także rolników w grupy producenckie, tak aby wyeliminować pośredników, tam gdzie jest to możliwe.
− Trzeba też patrzeć na zapotrzebowanie rynkowe i możliwości eksportowe. Obecnie jesteśmy na etapie nadwyżek żywności. Rynki, które mają pieniądze są już nasycone. Dlatego twardo postawiłem warunek o utrzymaniu w Polsce uboju rytualnego, gdyż kraje muzułmańskie, czyli 1 mld 100 mln mieszkańców, to obecnie jedyny realny rynek, którego konsumenci mają pieniądze i chcą kupować wołowinę, drób czy baraninę – podkreślił minister mówiąc o organizacji rynku w Polsce.
Wśród dyskutowanych tematów pojawił się problem nieuczciwych praktyk i poprawy wizerunku polskiej wołowiny oraz opłacalności na poszczególnych etapach łańcucha.
Rozmowy w Brukseli
Minister poinformował, że w przyszłym tygodniu ma zaplanowane spotkanie w Brukseli.
– Będzie to trójstronne spotkanie z Czechami i Komisją Europejską. Czeskie władze muszą zdjąć te nadmierne kontrole, które są nieadekwatne do stanu zagrożenia – powiedział.
„Nie” dla dyskredytowania polskiej żywności
Jan Krzysztof Ardanowski podkreślił, że broni wizerunku polskiej żywności.
– Nie pozwolę atakować polskiej żywności. Sprawą najważniejszą i podstawową jest utrzymanie wiarygodności w oczach konsumentów – mówił szef resortu rolnictwa.
Redakcja AgroNews, na podst. MRiRW, fot. MRiRW