– W debacie nie wygrał nikt, przegrali natomiast rolnicy – tak wczorajszy AgroRing w Centralnej Bibliotece Rolniczej podsumował Michał Kołodziejczak, jeden z moderatorów dyskusji i lider AgroUnii.
Tuż po zakończeniu debaty AgroRing w Centralnej Bibliotece Rolniczej w Warszawie poprosiliśmy Michała Kołodziejczaka o krótkie podsumowanie. Jego zdaniem największym przegranym tej debaty jest polski rolnik.
– Merytoryczne wypowiedzi polityków pozostawiają bardzo wiele do życzenia. Politycy niewiele robią sobie z nas, rolników. Odpowiadają tak jak chcą. To co dziś tu widzieliśmy, to chęć przypodobania się wyborcom przez wytykanie błędów rywalom politycznym. Nic więcej. Także według mnie tej debaty nikt nie wygrał, a przegrali ją polscy rolnicy – powiedział Michał Kołodziejczak.
Podobnego zdania są rolnicy, którzy przysłuchiwali się tej debacie na sali.
– Zamiast tylko rozmawiać politycy powinni zacząć konkretnie działać – mówił rolnik spod Grójca.
Emocje udzieliły się także gospodarzom ze Związku „Solidarni”. Ich zdaniem ta debata w żaden sposób nie przyczyni się do poprawy sytuacji na polskiej wsi.
– O czym Wy tu rozmawiacie? Rolnicy się wieszają, rolnictwo upada, a panowie posłowie sobie promocję uprawiają – mówił wzburzony Marcin Bustowski, szef „Solidarnych”.
– To były kpiny z polskiego rolnictwa. To nie była żadna debata, tylko parodia debaty. Tematy rund wręcz śmieszne. Brak ekonomiki rolnictwa, polityki kredytowej, manipulacji dochodami i zadłużonych gospodarstw rolnych – wyliczał Bustowski.
Być może te tematy zostaną poruszone podczas kolejnej debaty AgroRing, która ma się odbyć już w lipcu.
Kamila Szałaj