Unijni ministrowie rolnictwa nie wzięli pod uwagę opinii ekspertów w sprawie limitów połowowych na 2020 r. Specjaliści przekonują, przed negatywnymi konsekwencjami dla ekosystemu Morza Bałtyckiego.
Przypomnijmy: wczoraj miały zapaść ostateczne decyzje odnośnie limitów połowowych dla ryb Morza Bałtyckiego na 2020 r. Dyskusja w gronie unijnych ministrów rolnictwa przeciągnęła się do późnych godzin nocnych. W efekcie Rada Ministrów ds. Rolnictwa i Rybołóstwa (AGRIFISH) podjęła decyzję wbrew sugestiom specjalistów.
Werdykt AGRIFISH jest podobny do tego sprzed roku. Zatwierdzono wyższe limity połowowe od tych rekomendowanych przez ekologów i ekspertów. Specjaliści ostrzegali, że akceptacja przez Radę Ministrów ds. Rolnictwa i Rybołówstwa zaprezentowanych pod koniec wakacji propozycji Komisji Europejskiej dotyczących limitów na przyszły rok stanowi zagrożenie dla przetrwania niektórych populacji ryb w Morzu Bałtyckim. Wiele z nich znajduje się obecnie w krytycznym stanie.
-W największym niebezpieczeństwie znajduje się stado wschodniego dorsza – przekonywała Justyna Zajchowska zajmująca się kampanią na rzecz zakończenia przełowienia w Europie północno-zachodniej, komentując sprawę dla redakcji EURACTIV.pl. Ekspertka zwróciła uwagę, że Wspólna Polityka Rybołówstwa wymaga zakończenia przełowienia, tj. prowadzenia połowów na poziomie zrównoważonym i zgodnym z doradztwem naukowym, względem wszystkich poławianych gatunków najpóźniej do 2020 r.
W sprawie wschodniego dorsza ministrowie dopuścili do tzw. przyłowów. Dochodzi do niego podczas połowów innych ryb. Mimo tego wpływa on negatywnie na stado utrudniając jego regenerację. To decyzja podjęta wbrew opiniom ekspertów, którzy przypominają, że jeszcze przed 20-30 latami roczny połów dorsza sięgał kilkuset tysięcy ton podczas gdy obecnie te liczby są wielokrotnie mniejsze.
Poza decyzją dotyczącą wschodniego dorsza, unijni ministrowie ustalili zbyt wysokie limity połowowe dla szprota, dwóch stad bałtyckiego łososia oraz zachodniego bałtyckiego śledzia. To decyzja podjęta zgodnie z tak krytykowanymi przez specjalistów sierpniowymi rekomendacjami Komisji Europejskiej.
Podjęta w nocy decyzje niosą w przypadku innych bałtyckich ryb powtórzenia casusu wschodniego stada dorsza. Tymczasem – jak przekonują eksperci – “przełowienie to poważny problem, mogący doprowadzić do zaburzenia morskich ekosystemów i łańcuchów pokarmowych”. Paradoksalnie na decyzjach AGRIFISH może także ucierpieć branża rybna. Wyeksploatowanie gatunków ryb przyczynia się do trudnej sytuacji w rybołóstwie – włącznie z utratą miejsc pracy.