Rolnicy z AgroUnii kontynuują wojnę o wieś. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami rozpoczęli dziś 48-godzinny strajk w Rękoraju w pow. piotrkowskim.
Strajk jest reakcją na trudną sytuację w polskim rolnictwie i brak oczekiwanych rozmów z premierem, Mateuszem Morawieckim.
Rolnicy zapowiedzieli 2-dniową blokadę drogi DK12 w Rękoraju w pow. piotrkowskim. Jeśli nie uzyskają odpowiedzi premiera – kolejne 24 godziny będą blokować pobliskie rondo.
„PIS ciągle niszczy rolnictwo. Rolnicy z bezradności wychodzą kolejny raz na drogi. Ostatnim razem jeździli traktorami. Tym razem staną i zablokują ważne rondo” – mówi Michał Kołodziejczak, lider AGROunii.
Na rozgoryczenie rolników wpływa bardzo zła sytuacja producentów świń. Według ostatnich notowań hodowcy dokładają ponad 300 zł do każdej sztuki.
„Świnie kiszą się w chlewniach, nie można ich sprzedać z powodu chorych przepisów. Cena świń spada, rolnicy dokładają do produkcji. Mają na to wpływ złe rozwiązania w walce z ASF. Premier turysta jeździ po kraju. Nie odpowiada na pisma AGROunii. Udaje, że nie widzi problemu. Jesteśmy gotowi do spotkania z premierem. Kolejny raz wzywamy go do rozmów – podkreśla Kołodziejczak.
Strajk rozpoczęła konferencja prasowa, podczas której rolnicy przedstawili swoje oczekiwania mające wpłynąć na opłacalność produkcji rolniczej.
AM/Redakcja AgroNews
Fot.: FB AGROunia
Fot.: FB AGROunia