Minister rolnictwa i rozwoju wsi Grzegorz Puda odwiedzał wczoraj rodzinne gospodarstwa rolne w województwie lubelskim.
W gospodarstwie państwa Jolanty i Sławomira Tupikowskich w Wólce Zdunkowskiej uprawiany jest m.in. rzepak, zboża i soja. Minister rozmawiał z gospodarzami o wdrażanych w gospodarstwie innowacyjnych rozwiązaniach i nowych technologiach produkcji.
Technologie uprawy roślin w gospodarstwie są zgodne z zasadami dobrej praktyki rolnej. Od kilku lat wykorzystuje się tu do uprawy gleby technologie strip-till. Pozwala ona na zmniejszenie zużycia nawozów, paliwa oraz skrócenie czasu pracy.
Minister Puda odwiedził też Janusza Wydrę, który prowadzi w Stasinie gospodarstwo rolne o profilu produkcji roślinnej. Część z pól gospodarstwa znajduje się na osiedlu mieszkaniowym w Lublinie. Przy okazji tego spotkania minister wręczył rolnikowi odznaczenie „Zasłużony dla rolnictwa”.
O tegorocznych problemach sadowników minister Puda rozbawiał z Krzysztofem Lejwodą, który wraz z żoną prowadzi gospodarstwo sadownicze w Kosiorowie.
W sadach przeważają jabłonie, ale uprawiane są tu także wiśnie, czereśnie i porzeczki. Gospodarz zainteresowany jest powiększaniem i modernizacją swojego gospodarstwa.
Podczas rozmowy z rolnikami minister Puda podkreślił, że bardzo istotne jest to, aby rolnikom zabezpieczać możliwość dalszego funkcjonowania, nawet w momencie, kiedy tragedia spowodowana gradobiciem się zdarzyła.
– Wiemy doskonale, że ten rok sadownikom nie ułatwiał pracy. Było wiele nawałnic, były gradobicia, w związku z tym są też problemy z wypłatą tych środków finansowych, o których sadownicy często mówili. Chcemy to jak najszybciej załatwić. Chcemy, żeby te środki finansowe trafiały tam, gdzie powinny trafić – mówił szef resortu rolnictwa.
Wprowadzenie ceny minimalnej
Minister zaznaczył, że wiele osób podnosi kwestię związaną z wprowadzeniem ceny minimalnej.
– Walczymy o to, żeby możliwości dla producentów było jak najwięcej. Ale akurat jest to jeden z tych elementów, których ani minister rolnictwa, ani premier wprowadzić w Polsce nie mogą, bowiem jesteśmy związani umowami z Unią Europejską – powiedział minister Puda, ale zaznaczył, że szukamy innych rozwiązań, które pozwolą, aby ta cena była lepsza.
– Obecnie jest moment, w którym mamy bardzo dużą liczbę owoców – tak owoców miękkich, jak i jabłek – więc szukamy przede wszystkim rynków zbytu. To bardzo istotne, aby tworzyć możliwości sprzedaży tych produktów – mówił szef resortu rolnictwa.
W gospodarstwie pana Lejwody minister Grzegorz Puda spotkał się także z paniami z kół gospodyń wiejskich i przedstawicielami Lokalnej Grupy Działania.
Podczas wizyty w województwie lubelskim minister Puda odwiedził też Lubelski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Końskowoli.
Źródło: MRiRW