Pogoda w tym tygodniu zabierze nas na szaloną przejażdżkę kolejką górską. Poniedziałek zaczął się dość spokojnie, jednak im dalej tym niestety będzie gorzej.
Według synoptyków z IMGW w środę w południowo-zachodniej części kraju temperatura maksymalna wzrośnie nawet do 22 st. Celsjusza. Będzie wiał jednak dość silny, a na wybrzeżu okresami porywisty wiatr z kierunków południowo-zachodnich.
W czwartek chłodniej, z temperaturą maksymalną od 12 st. Celsjusza na północy i Podkarpaciu do 18 st. Celsjusza w centrum kraju. Wiatr nadal dość silny, w porywach dochodzący do 70 km/h. W weekend czeka nas już znaczne ochłodzenie i bardzo szybko zapomnimy o „babim lecie”. Do Polski zacznie napływać powietrze pochodzenia arktycznego, czego rezultatem będzie gwałtowny spadek temperatury.
Początek listopada na minusie
W dniu Wszystkich Świętych będzie chłodno. Nad radem na północnym wschodzie Polski temperatura może spaść do –2 st. Celsjusza, w górach będzie jeszcze zimniej. W najcieplejszym momencie dnia od –2 do +6 st. Celsjusza. Deszcz możliwy do godziny 12 tylko na wschodzie i południowym wschodzie kraju. Po południu opady będą występowały już tylko na krańcach południowo-wschodnich.
Rozkład maksymalnych i minimalnych temperatur w dniach 21-30.10, 01-10.11 i 11-20.11
Poniżej prezentujemy wyniki kolejnego modelu, tym razem IMGW-TWS, z prognozą zakresów minimalnej i maksymalnej temperatury powietrza, jakie mogą wystąpić w każdej z trzech kolejnych dekad.
Pamiętajcie, że prezentowane prognozy są wynikiem obliczeń numerycznego modelu pogodowego i nie są weryfikowane przez synoptyków.
Czy napływ cieplejszego powietrza, który wystąpi w tym tygodniu to coś nadzwyczajnego o tej porze roku?
Zmiany temperatury, jakie zachodzą podczas następujących po sobie pór klimatycznych, związane są ze zróżnicowaną sumą promieniowania słonecznego docierającego do powierzchni Ziemi i cechują się dość stabilnym rytmem. Po wiośnie nadchodzi lato, później jesień i zima. Obok rocznych zmian temperatury pojawiają się także ocieplenia i ochłodzenia spowodowane nieokresowymi czynnikami cyrkulacyjnymi. Jednak badania dowiodły, że przynajmniej niektóre z nieokresowych zakłóceń rocznego przebiegu temperatury odznaczają się swoistą powtarzalnością w cyklach rocznych. Takie zakłócenia widoczne są też w tzw. tradycji przyrodoznawstwa ludowego („zimni ogrodnicy” czy „babie lato”). Naukowcy, stosując kryterium powtarzalności występowania dodatnich i ujemnych odchyleń średnich dobowych wartości temperatury, dokonali próby ustalenia okresów chłodnych i ciepłych, które pojawiły się w Polsce w kolejnych 25-leciach.
Ta metoda pozwoliła na wyodrębnienie następujących sezonów:
>> styczeń i początku lutego – odwilż zimowa;
>> 13-23 lutego – nawrót zimy;
>> 7-9 marca – przedwiośnie;
>> 11-24 marca – chłody wiosenne;
>> 2-9 kwietnia – ocieplenie wiosenne;
>> 3-9 czerwca – ciepłe dni, zaranie lata;
>> 21 czerwca – 22 lipca – okres chłodnego lata związany z „zimnym sezonem monsunowym”;
>> 14-17 sierpnia – okres z wysoką temperaturą późnego lata;
>> 13-23 września – ochłodzenie wczesnej jesieni;
>> 8-17 października – „babie lato”;
>> 13-17 listopada – powrót jesieni;
>> 12-14 grudnia – pierwsze wtargnięcie zimy;
>> 24-26 grudnia – odwilż bożonarodzeniowa.
Sezony te charakteryzują się różnym czasem trwania, czasem występują wcześniej lub później od wymienionych dat, jak również zmiennym natężeniem.