Rolnicy, organizując w dniu dzisiejszym protest, wskazują na szereg zagrożeń i nierozwiązanych problemów, które w dotkliwy sposób wpływają na dochody rodzin rolniczych.
Galopująca inflacja oraz wzrost cen gazu, powodują gwałtowny wzrost kosztów produkcji rolniczej. Z drugiej zaś strony – specyfika rynku rolnego sprawia, że rolnik nie ma żadnego wpływu na ceny, jakie uzyskuje za swoje produkty. Rolnik, jako najsłabsze ogniwo w całym łańcuchu żywnościowym, nie jest w stanie przenieść wyższych kosztów na wyższą cenę zbytu, tak jak jest to możliwe w przypadku wielu przedsiębiorców. Powstaje znane z ekonomii zjawisko rozwarcia się tzw. „nożyc cenowych”, co jest bardzo niekorzystne dla rolników. Jest to dzisiaj szczególnie widoczne na rynku trzody chlewnej. Pomimo wzrostu kosztów produkcji, cena zbytu tuczników ciągle spada. Dodatkowo ta branża jest pod ciągłą presją epidemii ASF, która podnosi koszty produkcji oraz obniża jeszcze bardziej ceny sprzedaży tuczników pochodzących ze stref z ograniczeniami.
Nieco lepsza sytuacja panuje na rynku zbóż i rzepaku
Tam ceny akurat rosną i częściowo rekompensują producentom wysokie i rosnące ceny nawozów mineralnych. Tego szczęścia nie mają już producenci buraków cukrowych, czy ziemniaków przemysłowych. Na tych rynkach ceny stoją w miejscu, a koszty rosną i rolnicy zaczynają już rezygnować z tych upraw. Dodatkowo sytuację rolnika utrudnia fakt, że rozpoczynając sezon produkcyjny i ponosząc nakłady, nigdy nie wie za jaką cenę sprzeda dany produkt za kilka miesięcy, czy lat, jak to bywa w przypadku bydła mięsnego.
Rolnicy obawiają się także nowej Wspólnej Polityki Rolnej. Z naszych analiz wynika, że Zielony Ład w rolnictwie oznacza więcej wymogów i mniej środków na dostosowanie się do nich. Jego wdrożenie od 2023 roku może spowodować spadek produkcji żywności w krajach UE oraz wzrost cen w sklepach. Dla Polski oznaczać to będzie również spadek eksportu, który jest motorem napędowym naszego, a szczególnie wielkopolskiego rolnictwa. Naszym zdaniem ta strategia jest wdrażana zbyt szybko i nie jest wspomagana dostatecznie funduszami unijnymi przeznaczanymi na rolnictwo.
Udział rolnika w końcowej cenie produktu spożywczego jest niski i nadal spada
Ważnym wyzwaniem dla poprawy sytuacji rolnika jest jego słaba pozycja konkurencyjna w stosunku do innych podmiotów operujących w łańcuchu spożywczym, a szczególnie sieci detalicznych. Presja cenowa stosowana przez sieci ma destrukcyjny wpływ na pozostałych operatorów oraz konsumentów, ponieważ prowadzi do pogorszenia jakości oferty produktów spożywczych. Udział rolnika w końcowej cenie produktu spożywczego jest niski i nadal spada. W niektórych przypadkach wynosi on już mniej niż 10%, tego co płaci konsument w sklepie. To zdecydowanie nie jest sprawiedliwy podział przysłowiowego tortu. Kwestia „sprawiedliwego handlu” dotyczy więc już nie tylko krajów trzeciego świata, ale także rolników produkujących surowce dla przetwórstwa rolno-spożywczego.
Na trudną sytuację europejskich rolników mają również wpływ porozumienia handlowe, które zawiera Komisja Europejska z krajami trzecimi, gdzie produkcja rolnicza odbywa się bez żadnych uwarunkowań klimatycznych, czy środowiskowych, przez co jest tańsza, aniżeli ta w Europie. Coraz większe obwarowania środowiskowe i klimatyczne nakładane na europejskich rolników, będą powodowały wzrost kosztów produkcji żywności w Europie i jej rosnący import z krajów, gdzie kontroli tej produkcji nie ma. Powstaje pytanie – czy będzie na to stać krajową gospodarkę, a przede wszystkim – czy na znacznie droższą żywność stać będzie konsumentów?
Rolnicy protestują, nie tylko w swoim imieniu, ale również w interesie konsumentów
Strajkując dzisiaj, polscy rolnicy dołączają do swoich zachodnich kolegów. Sytuacja w rolnictwie na terenie państw członkowskich jest równie zła. Rolnicy protestują, nie tylko w swoim imieniu, ale również w interesie konsumentów. Naszym wspólnym celem jest zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego kraju. Przy pandemii Covid-19 mieliśmy już próbkę tego, co się może wydarzyć. Konsument europejski ma prawo do żywności kupowanej w rozsądnych cenach i w dobrej jakości. Nadchodzące zmiany w rolnictwie mogą to bezpieczeństwo w istotny sposób podważyć.
Wielkopolska Izba Rolnicza nie może organizować strajków, jednak popiera postulaty rolników i przekazuje informacje na ten temat. Poszczególni działacze samorządu rolniczego aktywnie włączają się w akcję, jako rolnicy, którzy na co dzień muszą się mierzyć z trudną sytuacją rynkową.
Źródło: WIR