W obecnej sytuacji geopolitycznej potrzeba szerszej dyskusji o polskiej energetyce. Aby zapewnić Polsce bezpieczeństwo, musimy wrócić do tematu energii odnawialnej. Jako PSL opracowujemy dwa etapy przechodzenia na zieloną stronę mocy. Pierwszy krok, to zatrzymanie obecnej ustawy blokującej fotowoltaikę, zniesienie ograniczeń dotyczących wiatraków oraz wsparcie dla biogazowni – mówili w Sejmie przedstawiciele ludowców.
W obecnej sytuacji geopolitycznej i kwestii ewentualnego embarga na surowce sprowadzane z Rosji zachodzi potrzeba szerszej dyskusji o bezpieczeństwie energetycznym Polski.
– W tej sytuacji geopolitycznej musimy zastanowić się nad przyszłością polskiej energetyki. Jeden z premierów mówił, że czas wspierania odnawialnych źródeł energii skończył się. Wręcz przeciwnie. Nie ma już na co czekać. Czas przejść na zieloną stronę mocy – ocenił poseł Mieczysław Kasprzak.
Podczas posiedzenia Zespołu ds. Energii Odnawialnej przedstawiciele PSL dyskutowali m.in. o perspektywach, która ma przed sobą Polska oraz możliwych rozwiązaniach.
– Opracowujemy dwa etapy przechodzenia na zieloną stronę mocy. Pierwszy krok, to zlikwidowanie barier ustawowych blokujących rozwój OZE i energetyki prosumenckiej. Takie przepisy mają wejść w życie 1 IV. Odrzućmy te regulacje. Jako PSL zgłosiliśmy taki projekt i apelujemy do Pani Marszałek, aby był on jak najszybciej procedowany – mówił poseł Kasprzak.
Niestety, obecne bariery prawne dotyczą wielu sektorów, tzw. zielonej energetyki.
Trzeba zatrzymać obecną ustawę blokującą fotowoltaikę
– Rozwój odnawialnych źródeł energii należy zacząć od usunięcia barier ustawowych. Po pierwsze, zatrzymać obecną ustawę blokującą fotowoltaikę. Po drugie, zamiast zasady 10H ograniczeń wiatraków, wprowadzić zasadę 10H korzyści. Po trzecie, potrzebujemy wsparcia dla biogazowni, szczególnych tych, które gospodarują odpadami – ocenił przewodniczący Rady Naczelnej PSL, Waldemar Pawlak.
W poprzednich latach na rosyjski gaz wydawaliśmy ok. 11 mld rocznie. Teraz po zmianie formuły przez rządzących w 2020 r. może być to nawet 110 mld, czyli o ok. 90 mld więcej, niż gdybyśmy kupowali gaz w oparciu o cenę ropy naftowej.
– W Polsce mamy tylko 1 barierę – regulacje prawne, blokujące rozwój energetyki prosumenciej. Te przepisy trzeba natychmiast zmienić. Jest to teraz polska racja stanu, bo energetyka odnawialna może zastąpić rosyjski gaz i węgiel. Wystarczy 1 biogazownia o mocy 1 MW, wiatrak o mocy 2 MW i 4 MW fotowoltaiki w każdej gminie, aby zastąpić energię płynącą z gazu rosyjskiego. Jeżeli chcielibyśmy zastąpić import rosyjskiego węgla, wystarczy podwojenie tej ilości. To są realne rozwiązania. W obecnej sytuacji nie możemy pozwolić sobie na blokowanie energetyki obywatelskiej – mówił Waldemar Pawlak.
Źródło: PSL