Likwidacja gospodarstw, wzrost sprzedaży ziemi obcokrajowcom, niższy budżet na rolnictwo, niewykorzystane środki z PROW czy mniej pieniędzy z UE. Coś tu jest „nie tak”. – Panie Premierze, wzywamy Pana do debaty na temat polskiego rolnictwa. Rolnicy stoją dziś na skraju bankructwa i nie mają pieniędzy na spłaty kredytów. Bez wsparcia dla polskiej wsi żywność w sklepach będzie jeszcze droższa – mówił w Sejmie poseł PSL, Stefan Krajewski.
PIS likwidatorem polskiego rolnictwa
– Wczoraj widzieliśmy konferencję ministra rolnictwa i premiera Morawieckiego. Pytanie czy i tym razem rolnicze sprzęty były wynajęte tylko, by pokazać „sukcesy” PiS. Prawda jest taka, że są oni likwidatorami polskiego rolnictwa. To przez nieudolną politykę premiera Morawieckiego zamykają się gospodarstwa. Przez fatalną pozycję w UE mamy mniejszy budżet unijny na rolnictwo. To jego błędne decyzje powodują, że rolnicy stoją dziś na skraju bankructwa i nie mają pieniędzy na spłaty kredytów – powiedział na konferencji prasowej w Sejmie poseł PSL, Stefan Krajewski.
Opowiadane bajki poruszają wyobraźnię, ale matematyka sprowadza na ziemię.
– Jakie są fakty o polskiej wsi za PiS? To 124 tyś. zlikwidowanych gospodarstw, cztery razy więcej sprzedawanej ziemi obcokrajowcom niż w 2015 r., rok rocznie niższy budżet na rolnictwo, ledwo powyżej 50% wykorzystanych środków z PROW – wyliczał Stefan Krajewski.
– Brak inwestycji na polskiej wsi to kardynalny błąd premiera Morawieckiego i jego rządu. Obecna stopa inwestycji to 16%. Przy wyborach obiecywali 25% w 2025 r., ale wiemy już, że nie ma na to szans. Wstyd i skandal! Dzisiaj mówimy wprost: premier Morawiecki jest likwidatorem polskiego rolnictwa – dodał rzecznik prasowy PSL, Miłosz Motyka.
PSL wzywa do debaty dotyczącej polskiego rolnictwa
Ludowcy wezwali premiera Mateusza Morawieckiego do rzetelnej debaty na temat kondycji polskiej wsi.
– Panie Premierze, wzywamy Pana na debatę dotyczącą polskiego rolnictwa. To nasze bezpieczeństwo żywnościowe, a co za tym idzie niższe ceny. Niestety, wasza dotychczasowa nieudolna polityka rolna i to, że pieniądze unijne leżą w brukselskich bankach, a nie pracują dla polskiej wsi doprowadza do tego, że wszyscy będziemy płacić jeszcze więcej – zaznaczył Miłosz Motyka.
Bajki zwykle są piękne, ale nie do końca mówią prawdę. Morał jest taki, że PiS kolejny raz oszukał polską wieś.
– Prawda jest taka, że rząd PiS interesuje się rolnikami tylko przed wyborami, ale od pustych obietnic nie polepszy się dobrobyt na wsi. Opowiadać bajki możecie małym dzieciom, a rolnicy potrzebują skutecznych rozwiązań. Nie może być tak, że w dobie kryzysu Orlen, firmy nawozowe czy energetyczne cieszą się z maksymalnych zysków. Kolejni ministrowie i prezesi chwalą się nowymi rekordami, ale nie mówią, że zyski te wypracowuje się kosztem Polek i Polaków – podkreślił poseł PSL, Stefan Krajewski.
Źródło:PSL
A o czynszach dzierżawy od KOWR słowem się nie zająknął a cena czynszu uzależniona jest od ceny pszenicy która pikuje w górę
Mają dla Ukrainy to Mają dla nas rolników
To co się dzieje jeśli chodzi o Ukrainę, jest totalną patogią. Okazuje się że na wszystko znalazły się pieniądze, i nawet do lekarza specjalisty nie trzeba czekać w kolejce. Rozumiem pomoc humanitarną, ale nie coś takiego.
To akurat nic dziwnego
Na zdjęcu to nie są rolnicy.
Kursem franka szwajcarskiego banksterka, na wąskiej grupie społeczeństwa pokazała, co zamierza zrobić na całej skredytowanej populacji i właśnie to robi, ale tym razem na złotówkowiczach.
No cóż. Nie jesteście żadnymi rolnikami tylko trucicielami . No który z was nie stosuje randapu przed kombajnowaniem? Nie, mówię że to wasza wina, dostosowaliscie się do rynku, do jego wymagań. Czeka nas głód a kredyciarzy komornik
Fankowicze chcieli zrobić na kredycie, a teraz płacz i lament. Kursy walut się zmieniają. Zarabiasz w PLN to licz się z ryzykiem. Tak samo pracując w Polsce nie dostaniesz pensji Niemieckiej. Biorąc w ogóle jakiś kredyt to trzeba go spłacić zważając na zmiany rynku. Swoją drogą, cena produktów rolnych jest kpiną. Wysokie są tylko obroty pieniędzmi.
Państwo powinno w końcu wziąść się za pseldorolnikow i znalazły by się pieniądze oraz wydłużyć okres posiadania przez rolnika ciągników lub maszyn z dofinansowania z PR O W z 5 lat do conajmiej 8 bo niektórzy po 5 latach ciagnik sprzedają i ubiegają się o nowy a temu rolnikikowi z gospodarstwem 10 -20 ha nic się nie należy i tu jest problem