Zgody co do sytuacji ekonomicznej producentów jaj w branży nie ma. Pewne jest jedno — jaj jemy mniej, a eksport nie pomaga — spadł o 60 proc. Konsumenci jedzą coraz mniej jaj, handel za mało płaci, eksport spada, a pasze za dużo kosztują – podaje „Puls Biznesu”.
Jednym słowem — jaja! Ostatni głośny alarm na rynku jaj wszczynali konsumenci, gdy rok temu jaja drożały o kilkadziesiąt procent. Teraz na alarm biją producenci. Bo — jak twierdzą — do jaj zaczęli dopłacać.
Zdaniem Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz w Poznaniu (KIPDiP), producenci są wręcz zmuszeni wybijać stada kur, aby nie pogłębiać strat.
— Od wielu tygodni wpływy ze sprzedaży jaj nie wystarczają nawet na zakup paszy — mówi Rafał Ratajczak, prezes KIPDiP i właściciel fermy Amigo.
Zdaniem Moniki Drążek, analityka Banku BGŻ, spadki zaczęły się na początku stycznia na całym rynku unijnym.
— Jak wynika z naszych danych do pierwszego tygodnia czerwca ceny jaj spadły o 28 proc.
Jeszcze większe obniżki, o około 48 proc., są widoczne dla klasy jaj przetwórczych. Na taką sytuację przez ostatnie miesiące wpływ miała większa podaż na rynku unijnym. Zlikwidowane zostały refundacje eksportowe, więc sprzedaż do krajów trzecich przestała być tak opłacalna jak wcześniej, dlatego też zwiększyła się ilość jaj na rynku europejskim, czego rynek nie był w stanie wchłonąć.
Spadków nie zahamowała nawet Wielkanoc, mimo że okres ten zazwyczaj charakteryzuje się znacznymi podwyżkami cen — twierdzi Monika Drążek.
Źródło: Puls Biznesu
Redakcja AgroNews, fot. sxc.hu