Ale numer! Ardanowski z Kołodziejczakiem podali sobie ręce! Jeszcze kilka miesięcy chyba nikt z Was nie uwierzyłby, że może dojść do porozumienia między ministrem rolnictwa a przywódcą rolniczych strajków. A tymczasem wczoraj Kościerzynie panowie odbyli długą rozmowę i wygląda na to, że nawiązali nić porozumienia.
Do tej pory lider AgroUnii, Michał Kołodziejczak walczył z rządem w kwestiach związanych z rolnictwem i obwiniał polityków za złą sytuację na wsi. Organizował blokady dróg w całym kraju, palił opony i – bardziej pokojowo – rozdawał jabłka.
Wiele razy z jego ust padły ostre słowa pod adresem ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego. Nazywał go oszustem i winił za niszczenie polskich gospodarstw.
Minister nie pozostawał dłużny i w odpowiedzi stwierdził u Kołodziejczaka „pustkę intelektualną”.
Ale jak widać konflikt został zażegnany, bo podczas Targów Rolniczo-Ogrodniczych, które w miniony weekend odbywały się Kościerzynie, panowie podali sobie ręce i przeszli na „ty”. Mało tego, odbyli długą rozmowę i wszystko wskazuje na to, że udało im się wypracować nić porozumienia.
Z takiego obrotu sprawy ucieszył się minister rolnictwa i od razu pochwalił się spotkaniem w mediach społecznościowych.
– Rozmowa ciekawa i obiecująca. Nikt nam nie przeszkadzał wrzaskiem, krzykiem i arogancją. Przedstawiłem (w dużym skrócie) dylematy stojące przed polskim rolnictwem oraz uwarunkowania zewnętrzne i wewnętrzne różnych decyzji, które podejmuję jako minister, dla rozwoju polskiego rolnictwa. Michał (jesteśmy na „ty”) wydaje się być zainteresowany skuteczną pomocą w uregulowaniu rynku żywności, zdominowanego obecnie przez przetwórców i sieci handlowe, i wzmocnieniem pozycji rolników-producentów w łańcuchu „od pola do stołu”. Zależy mu na wzmocnieniu zdolności inwestycyjnych gospodarstw, szczególnie w zakresie powiększania ich powierzchni. Wyrażam umiarkowaną nadzieję, że ta, mam przekonanie, szczera rozmowa doprowadzi do wspólnego poszukiwania rozwiązań i ograniczy akty agresji, emocji i obrażania. Dziękuję Michałowi za wystąpienie z inicjatywą rozmowy. Pozdrawiam także Jego współpracowników – napisał na Facebooku minister Ardanowski.
Ale porozumienie nie spodobało się wszystkim rolnikom. Marcin Bustowski ze Związku „Solidarni” ocenił je jako „układzik wzajemnej adoracji”.
– Buzi sobie dali. Teatrzyk. Jeszcze dopasować do nich Szmulewicza i Gang Olsena gotowy. Robią z tych rolników idiotów. A rolnicy jak plajtę mieli tak mają. Ciekawy układzik wzajemnej adoracji – napisał na swoim profilu facebookowym Bustowski.
Kamila Szałaj
wielu osobom nie będzie się podobało, ale pamiętać trzeba i należy, że wiele dobrych i „dużych” rzeczy na korzyść innych robi czy uzgadnia się w ciszy, bo krzyki/wrzaski nic nie pomagają w kompromisach, zwłaszcza w nich