Szykują się słone kary za aferę solną.
Jak informuje TVP Info, "stroną pozwaną ma być skarb państwa, a powodami właściciele zakładów mięsnych, którzy na aferze mocno ucierpieli.
Wybuch afery solnej mocno zatrząsł naszym eksportem żywności. Najbardziej ucierpieli ci, którzy wysyłali towary do Czech. Sąsiedzi przestali kupować polskie towary, a tamtejszy minister rolnictwa zażądał od naszych władz ujawnienia listy zakładów stosujących niewłaściwą sól. Na to zgody Polski nie było. Zdaniem części ekspertów to błąd.
– Być może trzeba było ujawnić tę listę na samym początku afery, teraz to nie ma już większego znaczenia, bo żywność z tą solą trafiła do konsumentów – uważa Tadeusz Wojciechowski z Biura Promocji Jakości.
To co pozostało to niesmak w branży i pytania, głównie ze strony firm nieświadomie kupujących sól przemysłową, jak to możliwe, że przy kilku inspekcjach kontrolujących żywność coś takiego w ogóle miało miejsce?
– Mam nadzieję, że lada moment wszyscy o tym zapomną, a sprawcy tego czynu, te trzy zakłady w Polsce, które wprowadzały na rynek sól, ich właściciele, zostaną w sposób bardzo rygorystyczny ukarani i ta kara nie może być już karą o niskiej szkodliwości społecznej, bo takie rzeczy były w przeszłości wielokrotnie – mówi Wiesław Różański prezes Unii Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego.
Ale na karach najprawdopodobniej się nie skończy. Na zlecenie poszkodowanych firm, pracę rozpoczęły właśnie kancelarie prawne, które przygotowują pozwy przeciwko Skarbowi Państwa żądając ujawnienia listy. To z kolei może otworzyć zakładom drogę do dochodzenia odszkodowań. Prawnicy zapewniają, że zakładów chcących dochodzić swoich praw może być nawet sto, bo w grę wchodzą duże pieniądze. Straty spowodowane aferą solną trzeba liczyć w setkach milionów złotych.
– Możemy tutaj spodziewać się pozwów, a nawet pozwu zbiorowego skierowanego przeciwko skarbowi państwa w imieniu przedsiębiorców z tytułu mianowicie takiego, że inspekcje przeprowadzane dotychczas, do daty ujawnienia tej nazwijmy to afery solnej nie wykazały żadnych nieprawidłowości – tłumaczy mecenas Paweł Borowski z kancelarii prawnej Chałas & Wspólnicy.
To była jedna z trzech głośnych ostatnio afer z żywnością w roli głównej. Wcześniej branżą spożywczą wstrząsnęła informacja o skażonych ogórkach, a ostatnio mieliśmy do czynienia z podrabianym suszem jajecznym, który zagrażał zdrowiu konsumentów. To wszystko szkodzi branży rolno-spożywczej, która wolałaby o tym jak najszybciej zapomnieć."
Źródło: Radosław Bełkot, Redakcja Rolna TVP, TVP Info, www.tvp.info, fot. sxc.hu