Senat bez poprawek przyjął nowelizację ustawy o ubezpieczeniach upraw rolnych i zwierząt gospodarskich. Nowe przepisy mają ułatwić rolnikom ubezpieczenie upraw od ryzyka suszy. Ale sami gospodarze nie są do końca przekonani do tego pomysłu.
Senat poparł wniosek Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi o przyjęcie nowelizacji ustawy o ubezpieczeniach upraw rolnych i zwierząt gospodarskich bez poprawek. Za opowiedziało się 50 senatorów, przeciw było 21.
Przeniesienie części ryzyka na rolnika
Nowe przepisy mają umożliwić rolnikom ubezpieczenie upraw rolnych również od ryzyka suszy, przy zachowaniu 65 proc. dopłaty do składki z budżetu państwa.
Producenci rolni, którzy będą chcieli się ubezpieczyć od tego ryzyka, sami będą mogli wybrać poziom zmniejszenia odszkodowania o: 20, 25 albo 30 proc. sumy ubezpieczenia w zamian za niższą składkę.
– Przeniesienie części ryzyka na producenta rolnego pozwoli zakładom ubezpieczeń na oferowanie ryzyka wystąpienia suszy w szerszym zakresie, gdyż skutki tego zjawiska nie będą ponoszone tylko przez nie, ale również i przez producenta rolnego. Natomiast producent rolny będzie miał większą motywację do zarządzania ryzykiem w swoim gospodarstwie, np. poprzez dobór odmian roślin odpornych na wystąpienie suszy lub ich nawadnianie – wyjaśnia ministerstwo rolnictwa w uzasadnieniu projektu nowelizacji ustawy o ubezpieczeniach upraw.
Mało chętnych na polisę od suszy
Obecnie firmy ubezpieczeniowe nie chcą ubezpieczać upraw od suszy, tłumacząc się zbyt dużym ryzykiem, a rolnicy nie są zainteresowani wykupem polis, bo są one zbyt drogie.
Ubezpieczyciele tłumaczą, że cena ta wynika ze zbyt szerokiego zakresu odpowiedzialności ubezpieczyciela.
– Zakres ten przewiduje odpowiedzialność za ryzyko suszy od 25 proc. ubytku w plonie, na zasadzie franszyzy integralnej. Oznacza to, że jeżeli szkoda wystąpi na poziomie 27 proc. ubytku w plonie, ubezpieczyciel wypłaci odszkodowanie, natomiast jeśli np. ubytek w plonie wyniesie 23 proc. – rolnik nie otrzyma odszkodowania. Na tym tle, na przykładzie roku 2008, dochodziło do wielu nieporozumień z rolnikami i dlatego ubezpieczyciele praktycznie wycofali się z ubezpieczenia ryzyka suszy – wyjaśnia Andrzej Janc, Dyrektor Biura Ubezpieczeń Rolnych Concordii Ubezpieczenia.
Rolnicy: system ubezpieczeń powinien być inaczej skonstruowany
Z przyjętych przez Senat rozwiązań nie są jednak zadowoleni sami rolnicy. A przynajmniej nie wszyscy. Zdaniem Marcina Bustowskiego ze Związku Zawodowego Rolnków RP, system ubezpieczeń powinien być inaczej skonstruowany.
– Państwo musi refundować ubezpieczalniom rożnice, ktorą wypłacą rolnikowi. Żadna firma nie ubezpieczy realnie, bo jakby miała pokrywać szkody w całości, to by splajtowała. Dlatego musi być refundacja. Trzeba też ze względu na zmiany klimatu myśleć o roślinach bardziej odpornych i o formach utrzymania wody w glebie – mówi w rozmowie z nami Bustowski.
Udział własny pozostaje
Przyjęte przez Senat przepisy przewidują, że zostanie zachowany udział własny rolnika w ubezpieczeniu upraw na poziomie 10% wartości szkody w wypadku ubezpieczeń od wszystkich ryzyk, z wyłączeniem suszy.
Nowela wejdzie w życie, jeśli podpisze ją prezydent.
oprac. Kamila Szałaj, na podst. CLR, Senat RP, fot. Kamila Szałaj