Stale rosnąca wydajność krów mlecznych wymusza na hodowcach ustalanie coraz bardziej precyzyjnych planów żywieniowych i reagowanie interwencyjne – opracowanie w trakcie żywienia niezbędnych korekt dawek pokarmowych.
Na ogół hodowcy nie mają żadnych kłopotów z określeniem zapotrzebowania na kluczowe elementy dawki pokarmowej – energię i białko. Jednak często mamy do czynienia z sytuacjami, w których hodowcy zapominają o trzeciej, niezwykle istotnej składowej dawki – żywieniu mineralnym, które powinno być jej integralnym elementem. Jest ono równie ważne, co dostarczanie pozostałych składników, tym bardziej, iż niedobory mikro i makropierwiastków obniżają wykorzystanie zarówno białka, jak i energii.
Rezultatem występowania deficytów w żywieniu mineralnym bydła w początkowej fazie laktacji może być obniżona wydajność, natomiast w dłuższej perspektywie, pojawiające się coraz poważniejsze problemy metaboliczne. Pogorszenie wyników rozrodu, mastitis, kulawizny, słaby rozwój i wzrost zwierząt, to tylko niektóre efekty przygotowania źle opracowanego programu żywieniowego. Należy jednak pamiętać, iż nawet najlepiej zbilansowana dawka pokarmowa nie jest w stanie w pełni zaspokoić zapotrzebowania wszystkich zwierząt w danej grupie technologicznej czy stadzie. Jest to związane z ogromnym zróżnicowaniem osobniczym, wynikającym z wieku, wagi, stanu fizjologicznego czy też liczby laktacji poszczególnych osobników.
Korzystnym rozwiązaniem jest uzupełnienie dawki pokarmowej o bloki mineralne. Taka forma umożliwia dostęp do składników mineralnych wszystkim zwierzętom bez ograniczeń i ich pobranie zgodnie z indywidualnym zapotrzebowaniem. Wykorzystując naturalny mechanizm samoregulacji, zwierzęta same dostosowują ilość pobranych składników. Należy jednak pamiętać, iż optymalne wykorzystanie dawki pokarmowej limitują te składniki, które są w minimum. Dlatego bardzo starannie należy dokonać wyboru odpowiedniego preparatu.
Tradycyjnie w hodowli bydła stosuje się lizawki solne oraz bloki zawierające melasę. Lizawki solne nie zawierają żadnych kompleksów aktywnych, a ich skład nie zapewnia zwierzętom zbilansowanej dawki mikro i makroskładników. Z kolei produkty zawierające melasę nie oddziałują na mechanizm samoregulacji. Zwierzęta chętnie je jedzą, bowiem melasa stanowi substancję nęcącą. Pobieranie jest związane nie z faktycznym zapotrzebowaniem na składniki odżywcze, a jedynie z ich smakowitością. Wykorzystanie tego typu preparatów jest ekonomicznie nieuzasadnione, bowiem zwierzęta wykorzystują je od razu po podaniu, a nie w momencie wystąpienia deficytu składników pokarmowych.
Racjonalnym wyborem jest zastosowanie bloków zawierających składniki odżywcze, kompleksy biostymulujące, ale pozbawionych dodatków nęcących, co gwarantuje racjonalne wykorzystanie – tylko w okresach występowania niedoborów w organizmie zwierzęcia. Ich zastosowanie wpływa na lepsze wykorzystanie paszy i zabezpiecza potrzeby mineralne zwierząt. Warto zwrócić uwagę na skład tego typu produktów. Powinny one zawierać sód, wapń i bogaty zestaw mikroelementów.
Czytaj także:
Zastosowanie osiągnięć biotechnologii morskiej w hodowli zwierząt
Sód jest niezbędny w diecie każdego zwierzęcia. Jego deficyt przejawia się między innymi brakiem apetytu, ograniczeniem pobierania paszy, opóźnionym wzrostem, a to wszystko przekłada się na spadek wydajności produkcji. Pierwiastek ten powinien być kluczowym elementem bloków – wiąże się bowiem z mechanizmem samoregulacji, występującym u przeżuwaczy. Dzięki temu mechanizmowi zwierzęta pobierają taką ilość produktu, jaka rzeczywiście jest im potrzebna do zaspokojenia niedoborów wynikających z wysokiej produkcyjności lub też błędnie zbilansowanej dawki pokarmowej. Stosując bloki mineralne umożliwiamy zwierzętom pobranie niezbędnych składników w odpowiedniej dawce, unikając jednocześnie ich nadpodaży. Ma to ogromny wpływ na wynik ekonomiczny. Dodatkowo sód stymuluje ślinienie, co jest bardzo pożądanym zjawiskiem. Ślina bowiem jest naturalnym buforem. Poprawia funkcjonowanie żwacza. Im większa jest jej sekrecja, tym lepiej przebiega proces trawienia, co ma bezpośredni wpływ na wykorzystanie paszy i w efekcie końcowym na produkcyjność i wynik ekonomiczny. Baza sodowa ponadto determinuje strukturę produktów – bloków.
Wapń także jest niezbędnym związkiem mineralnym w diecie bydła. Jest podstawowym budulcem kości, występuje we wszystkich tkankach i płynach ustrojowych. Warto wybrać produkty, w których wapń jest pochodzenia morskiego. Do jego produkcji wykorzystywane są między innymi zwapniałe formy alg z rodziny Lithotamme, pozyskiwane z dna morskiego, które oprócz znacznie lepszej przyswajalności w porównaniu na przykład do zwykłej kredy paszowej, są także źródłem bardzo wartościowych składników odżywczych. Na uwagę zasługuje struktura budowy Lithotamme, która przypomina plaster miodu. Jako dodatek do bloków mineralnych dla bydła w znaczący sposób zwiększa możliwość rozwoju flory bakteryjnej w żwaczu. Dodatek ten stanowi doskonały bufor treści żwacza. Stabilizuje mikroflorę żwacza i poprawia wykorzystanie dawki pokarmowej. Dodatek idealnie zbilansowanych makro i mikroelementów stymuluje wiele procesów fizjologicznych zwierząt – korzystnie wpływa na kondycję stada.
Warto wybierać produkty, w których pierwiastki, takie jak miedź, cynk czy mangan występują w postaci chelatów. Ważny jest nie tylko zestaw składników, ale także i forma ich podania. Chelatyzacja polega na tworzeniu związków substancji organicznych z jonami metali, dzięki czemu jony utrzymują się w roztworze i tracą toksyczność. Dodatek chelatów gwarantuje dostarczenie mikroelementów i niezbędnych aminokwasów, wzmocnienie działania przeciwutleniaczy i poprawę funkcjonowania układu odpornościowego, wspomaganie rozrodu, przede wszystkim skuteczny transport składników pomiędzy matką a płodem oraz wyższą jakość wytworów skórnych (rogów racicowych, skóry i sierści).
Na rynku dostępne są bloki, które ponadto zawierają składniki biostymulujące. Na przykład kompleks Fix'N. Jego zastosowanie ma za zadanie zwiększenie wykorzystania potencjału pasz z użytków zielonych. Składa się on przede wszystkim z kompleksów mineralnych i saponin. W żywieniu bydła dodatki saponinowe korzystnie kształtują skład mikroflory żwacza, optymalizując przebieg procesów trawiennych – obniżają stężenie amoniaku w żwaczu. Podczas skarmiania zielonek – zwłaszcza młodych, zawierających duże ilości białka. Spowalniają bowiem proces dezaminacji, co pozwala na efektywniejsze wykorzystanie amoniaku do budowy struktur białkowych bakterii. Wpływa to więc bezpośrednio na zwiększenie strawności białka. Zastosowanie kompleksu chroni wątrobę (mniej przemian amoniaku w mocznik) i nerki (wydalanie mocznika), co pozwala zaoszczędzić energię, której bardzo często brakuje przy skarmianiu tego rodzaju pasz objętościowych. Zbyt wysoki poziom amoniaku w organizmie prowadzi też do pogorszenia wyników rozrodu. Zastosowanie bloków z tym kompleksem umożliwia więc utrzymanie wysokich wyników produkcyjnych podczas skarmiania pasz z użytków zielonych.
Przykładem takiej innowacyjnej gamy produktów opartej o unikalne kompleksy biostymulujące jest Calseabloc. Do opracowania składu producent wykorzystał najnowsze osiągnięcia biotechnologii morskiej oraz światowych trendów żywienia. Zastosowanie tego typu bloków mineralnych wpływa na lepsze wykorzystanie paszy, zabezpiecza potrzeby mineralne zwierząt oraz gwarantuje dobrą kondycję stada, co z kolei przekłada się na poprawę wyników produkcyjnych, a zatem i ekonomicznych.
Anna Rogowska
fot. dreamstime.com