Z obserwacji prowadzonej przez Instytut Ochrony Roślin w miejscowościach Nienadówka i Krzeczowice (woj. podkarpackie) wynika, że w 2017 roku presja chorób liści kukurydzy była mniejsza niż w latach ubiegłych. Na jesieni zanotowano jednak spore porażenie fuzariozami. Na wystąpienie sprawców chorób i nasilenie ich występowania duży wpływ miały warunki pogodowe. A jakie są zalecenia ekspertów na nadchodzący sezon?
Obserwacje zdrowotności upraw kukurydzy na Podkarpaciu prowadzili dr hab. inż. Paweł K. Bereś, prof. nadzw., mgr inż. Łukasz Siekaniec, mgr Michał Dziubek z Instytutu Ochrony Roślin – Terenowej Stacji Doświadczalnej w Rzeszowie.
Warunki pogodowe w 2017 roku na Podkarpaciu były zróżnicowane.
– W okresie wiosennym, zaraz po siewach kukurydzy (od trzeciej dekady kwietnia) odnotowano oddziaływanie niskich temperatur, które utrzymywały się do drugiej połowy maja. Spowodowało to spowolnienie kiełkowania, a także wzrostu roślin – kukurydza przez dłuższy okres czasu pozostawała w fazie 1–3 liści – czytamy w raporcie IOR.
Jego autorzy informują, że wiosenne chłody miały swoje odzwierciedlenie w opóźnieniu wegetacji kukurydzy o niemal dwa tygodnie w porównaniu do lat wcześniejszych. W późniejszym okresie nastąpiła poprawa warunków termicznych.
– W okresie od czerwca do sierpnia w rejonie badań odnotowano niewielką ilość opadów deszczu, a także duże skoki temperatur pomiędzy poszczególnymi dniami, w tym pomiędzy dniem a nocą. Takie warunki nie sprzyjały rozwojowi chorób liści kukurydzy. Ponadto w okresie lipca pojawiały się lokalne nawałnice z gradobiciem, które jednak nie spowodowały silnego uszkodzenia roślin. W październiku z kolei region nawiedziły dwa orkany, które nadłamały rośliny uprzednio uszkodzone przez szkodniki i choroby. Plony ziarna zebrano pod koniec października – czytamy w raporcie.
Analizując warunki pogodowe, naukowcy stwierdzili, że miały one istotny wpływ na wystąpienie sprawców chorób i nasilenie ich występowania. W związku z tym, że większość grzybów chorobotwórczych potrzebuje dla swojego intensywnego rozwoju wody, bądź to w postaci opadu deszczu, pary wodnej (wilgotność powietrza) bądź rosy, stąd też miały one utrudniony rozwój w okresie od czerwca do sierpnia.
– Dopiero we wrześniu i październiku wzrosła liczba dni z opadami deszczu, co z kolei sprzyjało rozwojowi w tym czasie już tylko fuzarioz – wynika z obserwacji IOR.
Naukowcy są zdania, że na pojaw chorób wpływ miały także szkodniki, przy czym w porównaniu do lat ubiegłych w niewielkim nasileniu pojawiły się mszyce i wciornastki. Nadal najliczebniejsza i najgroźniejsza była omacnica prosowianka.
Poniżej prezentujemy wyniki obserwacji IOR występowania chorób grzybowych kukurydzy na Podkarpaciu w 2017 roku.
Głownia guzowata kukurydzy
W miejscowościach Nienadówka i Krzeczowice kukurydza była w zbliżonym stopniu opanowana przez sprawców chorób. W okresie wiosennym pojedyncze rośliny wykazywały objawy porażenia pierwszą generacją głowni kukurydzy, co w dużej mierze związane było z silnym pojawem ploniarki zbożówki. Wystąpieniu późniejszych dwóch generacji głowni nie sprzyjały warunki pogodowe, stąd też procent roślin opanowanych przez tę chorobę w 2017 roku wyniósł: 4,0 proc. w Nienadówce oraz 5,2 proc. w Krzeczowicach. Patogen początkowo lokował się na blaszkach liściowych, a w późniejszym czasie na czubkach kolb. Nieliczne tylko rośliny posiadały naroślą grzyba na łodygach i wiechach.
Głownia pyląca kukurydzy
W Krzeczowicach stwierdzono także część roślin porażonych przez głownię pylącą kukurydzy – procent roślin porażonych ta chorobą na plantacji wynosił ok 0,5 proc.
Drobna plamistość liści
Najpowszechniej notowaną chorobą w 2017 roku była drobna plamistość liści. Pomimo, że choroba opanowała 56,7 proc. roślin w Nienadówce i 59,2 proc. w Krzeczowicach, to średni stopień porażenia liści był niski i w obu miejscowościach wyniósł odpowiednio: 0,9 oraz 1,3 w 5-stopniowej skali.
Żółta plamistość liści
Warunki pogodowe pomimo wysokich temperatur nie sprzyjały licznemu rozwojowi żółtej plamistości liści. Choroba ta opanowała w Nienadówce 5,2 proc. roślin, a w Krzeczowicach 8,7 proc. roślin, a średni topień porażenia liści wyniósł odpowiednio 0,2 oraz 0,7 w 5-stopniowej skali.
Rdza kukurydzy
Rdza kukurydzy opanowała 3,2 proc. roślin w Nienadówce oraz 6,5 proc. w Krzeczowicach, a średni stopień porażenia liści wyniósł odpowiednio 0,5 oraz 0,7 w 5-stopniowej skali.
Fuzarioza kolb
W związku z dużym nasileniem pojawu omacnicy prosowianki w 2017 roku i uszkodzeniami jakie powodowała, najpoważniejszymi gospodarczo chorobami kukurydzy były fuzarioza kolb oraz zgnilizna korzeni i zgorzel podstawy łodygi. Fuzarioza kolb opanowała w Nienadówce 39,5 proc. kolb, natomiast w Krzeczowicach 47,7 proc. kolb. Średni stopień porażenia ziarniaków wyniósł 2,2 w Nienadówce i 2,7 w Krzeczowicach w 5-stopniowej skali.
Fuzarioza łodyg = zgnilizna korzeni i zgorzel podstawy łodygi
Zgnilizna korzeni i zgorzel podstawy łodygi opanowała w Nienadówce 15,5 proc. roślin, a w Krzeczowicach 22,7 proc. roślin. Stopień porażenia łodyg przez tą chorobę w obu miejscowościach wyniósł odpowiednio: 4,2 oraz 4,7 w 9- stopniowej skali.
Zalecenia na kolejny sezon
W nadchodzącym sezonie naukowcy radzą zastosować zaprawione fungicydem ziarno siewne. Ich zdaniem należy dobrać do uprawy odmiany mniej podatne na te choroby, które stanowiły problem w 2017 roku. Producenci kukurydzy powinni także wdrożyć płodozmian z pominięciem wysiewu na stanowisku roślin zbożowych (w celu ograniczenia grzybów z rodzaju Fusarium). Ważne, jak co roku, będzie także zbilansowane nawożenie, zwłaszcza azotem. Co do walki ze szkodnikami, naukowcy proponują wdrożenie zwalczanie szkodników kukurydzy, zwłaszcza omacnicy prosowianki. Na jesieni, o ile pogoda pozwoli, należy terminowo zebrać plon, a następnie dokładnie rozdrobnić resztki pożniwne. Warto też zastosować nawóz azotowy lub biopreparaty przyśpieszające rozkład materii organicznej, a następnie zoarać pole.
Redakjcja AgroNews, fot.
Źródło: Instytut Ochrony Roślin – Terenowa Stacja Doświadczalna w Rzeszowie