Duże fermy trzody chlewnej nie muszą być szkodliwe dla środowiska, a dzięki profesjonalizacji mogą znacząco obniżyć swoje oddziaływanie na otoczenie. Podniesienie efektywności hodowli trzody chlewnej spowodowałoby obniżenie emisji m.in. amoniaku o 14 tys. ton. Zmniejszenie ilości białka w paszy pozwoliłoby na kolejne obniżenie emisji tego gazu. To główne tezy analizy dr. hab. Tomasza Schwarza, profesora Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie.
Istnieją sposoby zmniejszenia uciążliwości produkcji
Hodowla trzody chlewnej, zwłaszcza duże obiekty inwentarskie, nie mają najlepszej prasy.
Wiąże się je wyłącznie z negatywnym oddziaływaniem na środowisko i otoczenie, patrząc
głównie z perspektywy lokalnej. Jednak zdaniem dr. hab. Tomasza Schwarza, profesora
Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie, na zagadnienie wielkotowarowej hodowli trzeba spojrzeć szerzej. Duże obiekty są w stanie osiągnąć wyższą efektywność, a ta bezpośrednio przekłada się korzyści środowiskowe.
Wzrost efektywności
Obecna uśredniona efektywność hodowli ma wartość 2, czyli z każdej sztuki pogłowia możemy wyhodować dwa tuczniki. Zdaniem naukowca, gdyby udało się podnieść wskaźnik produktywności do 2,49, pozwoliłby to przy tej samej wartości pogłowia krajowego wynoszącej obecnie ok. 11 mln szt. wyhodować aż 27 mln szt. tuczników. Gdyby jednak chcieć zachować obecną skalę produkcji, wspomniany wzrost efektywności, pozwoliłby na zmniejszenie pogłowia o 2 mln sztuk. A to oznaczałoby obniżenie emisji amoniaku o ponad 14 tys. ton i siarkowodoru o ponad 430 ton rocznie. Stosując to założenie, przy wzroście światowego wskaźnika efektywności pogłowia,zmniejszono by globalną emisji amoniaku o 1,3 mln ton oraz siarkowodoru o 40 tys. ton.
Mniej białka – mniej odorów
Zdaniem dr Tomasza Schwarza, obserwowana na przestrzeni ostatnich 25 latach intensyfikacja prac badawczo-wdrożeniowych w kierunku ograniczenia uciążliwości zapachów, przyniosła spektakularne zmiany. Co prawda, przy dzisiejszym stanie technologii, nie uda się całkowcie wyeliminować uciążliwości zapachowej fermy ale różnica w poziomie jest bardzo wyczuwalna. Kluczowym elementem wpływającym na poziom odorów jest koncentracja białka w paszy dla świń oraz jego strawność, przyswajalność i wartość biologiczna.
Kraje o najwyższej intensywności produkcji świń, jak Dania i Niemcy od wielu lat,
z powodzeniem prowadzą prace w kierunku redukcji koncentracji białka w paszy. W Danii,
dzięki jej zmniejszeniu o około 24%, ograniczono emisję amoniaku od 28% do nawet 79%,
bez obniżenia parametrów produkcyjnych.
Jak ograniczyć poziom zanieczyszczenia?
Istnieje też wiele rozwiązań technologicznych ograniczających emisję odorów z ferm. Mamy
tu do czynienia z szerokim katalogiem aktywności, tj.: optymalizacją działania aktywnych
i pasywnych systemów obsługujących fermę (ze szczególnym uwzględnieniem systemu
wymiany powietrza i usuwania odchodów). Istotne jest również wykorzystanie biofiltrów lub
filtrów mineralnych montowanych na wylotach systemu wentylacji, w celu przefiltrowania
i oczyszczenia powietrza wylotowego z zanieczyszczeń chemicznych i mikrobiologicznych oraz eliminacja odorów (dezodoryzacja).
Źródło: Świeża Bazylia