Gnatarz rzepakowiec atakuje plantacje rzepaku. W wielu regionach Polski odnotowano silne porażenie roślin przez żerujące larwy tego szkodnika.
Zmiany klimatyczne sprzyjają liczniejszemu występowaniu szkodników w uprawach. W tym roku szczególnie liczną populację stanowią larwy gnatarza rzepakowca. To groźny szkodnik, gdyż często występuje masowo i w ciągu kilku dni może zniszczyć plantacje rzepaku.
Gnatarz rzepakowiec owad z rzędu błonkówek zaliczany do rodziny pilarzowatych. Jego larwy są koloru ciemnozielonego, natomiast postać dorosła ma pomarańczowy odwłok i czarną głowę. Dla upraw rzepaku groźne są szczególnie larwy, które żerują na dolnej stronie liści, zeskrobując tkankę i wygryzając małe otwory w blaszce.
– Na dolnej stronie liści można zaobserwować ubytki tkanki zeskrobanej przez młode stadia larwalne oraz wygryzione w blaszce małe otwory. Później występują gołożery powodowane przez starsze stadia larwalne, zjadane są całe liście – wyjaśnia prof. dr hab. Stefan Pruszyński z Instytutu Ochrony Roślin w Poznaniu.
Kiedy podjąć decyzję o zwalczaniu szkodników?
PIORiN zaleca wykonanie zabiegu chemicznego w przypadku przekroczenia progu ekonomicznej szkodliwości, wynoszącego 1 gąsienicę na 1 roślinie. Obserwacje należy prowadzić już wczesną jesienią, w fazie BBCH 11–19 w różnych punktach pola, losowo wybierając po 25 roślin, licząc obecne na nich larwy lub gąsienice. W zależności od wielkości plantacji należy analizować 100-150 roślin.
Do innych sposób ograniczania występowania gnatarza rzepakowca zaliczamy m.in. izolację przestrzenną od innych roślin kapustowatych i warzyw kapustnych, wczesny siew nasion, zwiększenie normy wysiewu nasion, zaprawianie nasion oraz opryskiwanie roślin i gleby.
Kamila Szałaj, fot. PROCAM