Choć mokry lipiec i pierwsza połowa sierpnia mogły sprawiać wrażenie, że sytuacja wodna w Polsce uległa poprawie, był to jedynie krótkotrwały efekt. Poziom wody w rzekach rzeczywiście wzrósł do średnich, a miejscami nawet wysokich stanów, a wilgotność gleby poprawiła się – lecz tylko do głębokości 30 cm.

Rekordowo niskie stany wód
Obecnie w prawie całym kraju notuje się suszę hydrologiczną. Większość rzek osiągnęła bardzo niskie, a miejscami rekordowo niskie poziomy wody. Coraz więcej odcinków ma stan poniżej minimum okresowego. Prognozy IMGW nie przewidują w najbliższym czasie opadów, które mogłyby poprawić sytuację.
Drastyczne przesuszenie gleby
Brak opadów doprowadził do silnego przesuszenia gleby. Na ok. ¾ powierzchni kraju wilgotność wierzchniej warstwy wynosi zaledwie 20–35%. W praktyce oznacza to ogromne trudności w pracach polowych:
- ziemia bywa tak sucha, że sprzęt nie jest w stanie się w nią wbić,
- gleba przesypuje się jak suchy piasek,
- jesienne zasiewy mają minimalne szanse na skiełkowanie.
Nieco lepsza sytuacja panuje dopiero poniżej jednego metra głębokości, gdzie można zauważyć wyższą wilgotność.
Spadające zasoby wód podziemnych
Zasoby wód podziemnych również ulegają obniżeniu. Ich nadmierna eksploatacja prowadzi do dalszego pogarszania ogólnego poziomu uwilgotnienia środowiska. To zjawisko stanowi poważne zagrożenie nie tylko dla rolnictwa, ale także dla gospodarki wodnej całego kraju.
Susza – problem wieloletni
Polska boryka się z deficytem wody od ponad dekady. Zimą i wiosną opady są często niższe od średnich z wielolecia, a brak śnieżnej pokrywy dodatkowo pogłębia niedobory. Każdego roku sytuacja wilgotnościowa gleby staje się coraz trudniejsza.
Opady nie rozwiązują problemu
Nawet gdy występują intensywne opady, przesuszona gleba nie jest w stanie ich przyjąć. Woda szybko spływa po powierzchni, powodując zalania i podtopienia, ale nie zasila ani wód podziemnych, ani nie poprawia wilgotności gleby.