W tym roku praktycznie nie było zimy. Wyjątkowo wysokie jak na tę porę roku temperatury sprawiły, że wegetacja nie została zatrzymana. Dlatego uprawy ozime są mocno rozkrzewione i wielu przypadkach nadmiernie wyrośnięte. Nietypowy przebieg pogody sprawił, że rolnicy muszą się liczyć ze wzmożoną presją patogentów i szkodników. Doradcy BASF oceniają, że pierwsze zabiegi fungicydowe będą konieczne już w połowie marca.
Na poletkach doświadczalnych w Centrum Kompetencji BASF w Pągowie k. Namysłowa (woj. opolskie) w gospodarstwie Pagro rzepaki i zboża ozime prezentują się dobrze, choć podobnie jak w innych regionach kraju i tu wegetacja nie została zatrzymana.
Ciepła zima a pokrój rzepaku
Nietypowy przebieg pogody sprawił, że rzepaki, w których jesienią nie zastosowano regulatora mają bardzo wysoko wyniesiony stożek wzrostu. Różnice w pokroju roślin chronionych i kontrolnych są wyjątkowo duże.
– Oczywiście, podczas zimy, jaką mieliśmy w tym roku, tak wysoko wyniesiony stożek nie zaszkodził roślinom i nie wpłynął negatywnie na ich przezimowanie. Jednak gdyby zima była standardowa, z ujemnymi temperaturami, wówczas starty byłyby olbrzymie. Zresztą, mamy dopiero początek marca, więc mrozy mogą się jeszcze pojawić – mówił Miłosz Piotrowski z Centrum Kompetencyjnego BASF w Pągowie.
Na pągowskich poletkach doradcy BASF jesienią zastosowali fungicyd Caryx 240 SL z funkcją regulatora wzrostu w dawce 1 l/ha. Zmienił on pokroju roślin, pobudził system korzeniowy, wytworzył zwartą rozetę liści oraz zahamował wzrost łodygi.
– Na obiekcie kontrolnym widzimy, że rzepaki idą w pęd główny, rozgałęzień bocznych jest mało. A pamiętajmy, że ilość rozgałęzień przekłada się na ilość łuszczyn, a w efekcie na wysokość plonu – mówił Marcin Czech z BASF.
Caryx poradził sobie także z suchą zgnilizną kapustnych i z czernią krzyżowych. Ale przy takich warunkach pogodowych, jakie są obecnie, trzeba będzie szczególnie zadbać o skuteczną ochronę fungicydową.
– Na starych liściach rzepaku widzimy suchą zgnilizną kapustnych. To będzie źródło wtórnego porażenia infekcją przy tak wysokich temperaturach. Konieczne będzie zastosowanie fungicydu Caryx. W szczególnych wypadkach być może trzeba będzie podnieść dawkę nawet do 1,4 l/ha – mówił Piotrowski.
Rzepak z wigorem
BASF zaprezentował odmiany mieszańcowe rzepaku ozimego palety InVigor, w tym odmiany przeznaczone do technologii Clearfield (odporne na imazamoks).
– Odmiany InVigor charakteryzują się szybszym rozwojem, mocnym systemem korzeniowym i wysoką odpornością na choroby – mówił Marcin Czech z BASF.
Nowością wśród invigorowych odmian ozimych jest 1266 CL. To mieszaniec typu Clearfield, o bardzo wysokich plonach.
– Odmiana ta odznacza się doskonałą tolerancją na niskie temperatury w trudnych warunkach pogodowych. Ma także dobrą tolerancja na Phomę, dzięki genowi Rlm7 – mówił Czech.
Efekt Systivy
Z kolei w pszenicy można już zaobserwować bardzo duże porażenie przez mączniaka prawdziwego zbóż i traw i septoriozę paskowaną liści. Zdaniem doradców BASF po ciepłej jesieni oraz lekkiej zimie czeka nas spore nasilenie patogenów.
Ten sezon pokazuje, jak ważne jest właściwe zabezpieczenie plantacji przed chorobami już w momencie siewu. W Pągowie część nasion pszenicy ozimej zaprawiono tylko preparatem Kinto Plus (fludioksonil, fluksapyroksad, tritikonazol ), a część – Kinto Plus wraz z fungicydem bezopryskowym Systiva (Xemium). Różnica widoczna jest gołym okiem.
– Tam, gdzie została zastosowana jedynie zaprawa Kinto Plus pojawiły się choroby nalistne, przede wszystkim septorioza oraz mączniak prawdziwy zbóż i traw. A poletka potraktowane Kinto Plus z Systivą są czyste. Rośliny odznaczają się lepszym wigorem, większym systemem korzeniowym, mają dużo większą średnicę źdźbła i dłuższe przyrosty. Rozkrzewień jest nawet do trzech więcej. To przekłada się na wyższy i lepszej jakości plon – mówił Miłosz Piotrowski.
– Systiva zwalcza i kontroluje patogeny jak mączniak, rdza, septorioza paskowana, natomiast standardowe zaprawy tego nie robią, a jedynie kontrolują patogeny odnasienne i odglebowe – dodał Rafał Maras z BASF.
Z doświadczeń doradców BASF przeprowadzonych w jednym z gospodarstw wynika, że zwyżka w plonie po zastosowaniu Systivy w dawce 100 ml/ha wyniosła 500 kg/ha, co dało 300 zł zysku netto z hektara.
Doradcy BASF zwrócili też uwagę, że po zastosowaniu Systivy widoczne jest lepsze krzewienie się pszenicy, co daje możliwość obniżenia normy wysiewu nawet o 15 proc. Na pągowskich poletkach zastosowali więc 85 proc. normy wysiewu. Okazało się, że uzyskali podobną podobna obsadę źdźbeł kłosonośnych na wiosnę oraz większą zdrowotność i większy system korzeniowy.
– Redukcja kosztu wydanego na materiał siewny praktycznie pokrywa koszt Systivy. Dzięki temu możemy wykorzystać potencjał plonotwórczy roślin, a z drugiej strony zaoszczędzić – powiedział Maras.
Pole wolne od chwastów
Do walki z chwastami jedno i dwuliściennymi doradcy BASF polecają herbicyd Pontos, zawierający dwie substancje aktywne: flufenacet oraz pikolinafen. Środek ten jest rekomendowany w dawce 0,5 -1 l/ha w mieszaninie z diflufenikanem 0,2 l/ha.
– Pontos zapewnia wysoką skuteczność w zwalczaniu chwastów jedno- i dwuliściennych. A poza tym zwiększa ochronę przed wykształcaniem się ich odporności, co jest istotne w dobie wypadających substancji czynnych – wyliczał Rafał Maras.
Pontos daje dobre efekty w walce przeciwko uciążliwym chwastom, takim jak np. wyczyniec polny czy stokłosa.
Preparat ten można stosować jesienią, od siewu do końca fazy krzewienia (BBCH 00-29). Niemniej optymalny, zalecany przez doradców BASF termin stosowania to faza BBCH 11-13.
Rewolucja w ochronie fungicydowej upraw
Spotkanie w Pągowie było także okazją do zaprezentowania nowego rozwiązania fungicydowego od BASF – RevyFlex, składającego się z produktów Revycare (Revysol + piraklostrobina) oraz Flexity (metrafenon). Preparat ten jest przeznaczony do walki ze sprawcami chorób grzybowych w wielu uprawach. Zwalcza m.in. septoriozę paskowaną liści, rdzę brunatną, rdzę żółtą oraz mączniaka prawdziwego w pszenicy ozimej; rynchosporiozę i ramulariozę w jęczmieniu, a w rzepaku suchą zgniliznę kapustnych w rzepaku.
– Jest to rzeczywiście rewolucyjne rozwiązanie. Zapewnia długotrwałą ochronę przed szerokim spektrum chorób, bo łączy się patogenem do 100 razy silniej niż standardowy fungicyd triazolowy. Wynika to ze specyficznych właściwości tej substancji: Revysol potrafi dostosować swoją budowę do patogena, tworząc strukturę haka, dzięki któremu bardzo łatwo wczepia się w patogena. RevyFlex jest też odpowiedzią na zwiększająca się odporność patogenów na triazole – wyjaśniał Kamil Szpak z Centrum Kompetencyjnego BASF.
RevyFlex można stosować niezależnie od warunków pogodowych. To duże ułatwienie dla rolników. Substancja ta szybko się wchłania i działa w niskich temperaturach – nawet od 5 st. C. Poza tym jest odporna na zmywanie przez deszcz.
– To jest rozwiązanie, które będziemy szczególnie polecać do ochrony upraw przed sprawcami chorób. W tym roku zachęcamy rolników, by kupowali produkt jak najszybciej, bo mogą być problemy z jego dostępnością – mówił dr Jarosław Nadziak z BASF.
Natomiast do ochrony upraw na plantacjach prowadzonych mniej intensywnie BASF nadal poleca fungicyd Priaxor. Preparat ten zabezpiecza zboża przed głównymi chorobami: septoriozą, rdzami czy plamistością siatkową. Zawiera 75 g/l Xemium (fluksapyroksad) i 150 g/ha piraklostrobiny. Rekomendowana jest jedna dawka we wszystkich zbożach – 0,75 l/ha. Fungicyd ten można stosować w zbożach od fazy BBCH 25 do fazy BBCH 69.
Kamila Szałaj