Jak zabezpieczyć sprzęt rolniczy na zimę?

Niedługo dobiega końca sezon 2014. Rolnicy też mają więcej czasu. Warto więc wykorzystać ten czas na odpowiednie przygotowanie maszyn do zimy, a tym samym do przyszłorocznego sezonu.
 
 

\"rolnictwo,
 

Nie jest bowiem tajemnicą, iż tylko sprzęt, o którego użytkownik właściwie zadba potrafi odwdzięczyć się niezawodnością. W trakcie sezonu, gdy czas nagli (a w pełni sezonu zawsze tak jest), nawet usuwanie awarii polega często na takim przygotowaniu maszyny, by można było dokończyć pracę. Obecnie, czyli po sezonie, jest czas, by sprzęt rolniczy dokładnie przejrzeć i właściwie przygotować do następnego sezonu.

Harmonogram prac przeglądu posezonowego można zawrzeć w następujących punktach:

  1. Oczyszczenie.
  2. Przegląd konstrukcji.
  3. Przegląd podzespołów.
    • Przekładnie.
    • Układy hydrauliczne.
    • Silnik i osprzęt.
    • Układ jezdny.
    • Akumulator.
  4. Przechowanie sprzętu w okresie zimowym.

Oczyszczenie           

Konserwację zaczynamy od dokładnego oczyszczenia sprzętu z gleby i innych zanieczyszczeń zalegających na konstrukcji i podzespołach roboczych. Gleba, jak i resztki masy roślinnych intensywnie wchłaniają wilgoć i w konsekwencji będą źródłem korozji, stąd trzeba je najpierw usunąć, najlepiej ręcznie przy użyciu skrobaków (uważać na uszkodzenia). Potem powierzchnie i podzespoły należy umyć wodą, ręcznie lub przy użyciu myjki ciśnieniowej. W tym drugim przypadku należy uważać by strumienia myjącego nie kierować na podzespoły elektryczne, uszczelki, przekładnie, korki wlewu oleju, filtry itp., nie stosować zbyt wysokiego ciśnienia (max 60 bar), ani temperatury (max 600C) oraz nie kierować strumienia prostopadle do mytej powierzchni ze względu na możliwość uszkodzenia czyszczonych powierzchni i elementów. Następnie maszynę pozostawić do wysuszenia.

Potem możemy przedmuchać sprężonym powietrzem podzespoły, gdzie nie dotarła woda dla usunięcia zalegających tam zanieczyszczeń.

Przegląd konstrukcji

Umytą maszynę możemy poddać dokładnym oględzinom. W ich trakcie możemy sprawdzić ogólny stan powłok malarskich a ubytki na bieżąco uzupełnić (po usunięciu ognisk korozji) oraz „wyłapać” wszelkie pęknięcia, nadłamania i również te niedoskonałości usunąć.

Musimy również pamiętać o tym, iż podczas używania myjki ciśnieniowej mógł zostać wyparty smar z łożysk bądź innych punktów smarnych. Dlatego też należy przesmarować wszystkie takie punkty, wypierając z nich zużyty czy też „trącony” wodą smar tam zalegający.

Przekładnie łańcuchowe i pasowe

  • uzupełniamy, bądź wymieniamy olej w przekładniach
  • uszczelniamy i zabezpieczamy przekładnie przed dostępem wody
  • w razie konieczności dodatkowo oczyszczamy łańcuchy przekładniowe (naftą) oraz przesmarowujemy je smarem grafitowym. Łańcuchy pozostawiamy na przekładni (poluzowane) lub zdjęte i owinięte przechowujemy w suchym miejscu poza maszyną
  • pasy myjemy wodą z dodatkiem nieagresywnych środków myjących i przechowujemy poluzowane na maszynie lub poza, w miejscu suchym i przewiewnym
  •  

Układy hydrauliczne

  • wymieniamy olej hydrauliczny
  • przemywamy, bądź wymieniamy wkłady filtrów (w zależności od konstrukcji)
  • powierzchnię tłoczyska pokrywamy smarem stałym i pozostawiamy w miarę możliwości „schowane” w cylindrze
  • przewody hydrauliczne pozostawiamy bez ciśnienia

Silnik

  • przemywamy wodą z dodatkiem nieagresywnych środków       z zachowaniem szczególnej ostrożności (osprzęt elektryczny i elektroniczny, filtr powietrza)
  • wymieniamy olej
  • możemy dodać do oleju inhibitor korozji (podczas przechowania zimą może wytrącać się woda, która skraplając się na ściankach komory silnika będzie źródłem korozji), pamiętając jednak, iż wiosną należy ponownie wymienić olej
  • spuszczamy paliwo wraz z powstałymi wewnątrz zanieczyszczeniami i zalewamy świeżym paliwem, najlepiej do pełna, by uniemożliwić utlenianie się materiału zbiornika jak i wykraplaniu się pary wodnej wewnątrz zbiornika (powstała woda przeniknie do paliwa)
  • sprawdzamy stan i poziom zamarzania płynu chłodniczego, uzupełniamy, ewentualnie wymieniamy na świeży

 Akumulator

  • oczyścić zaciski i klemy (można użyć ciepłej wody)
  • sprawdzić poziom elektrolitu (1 – 1,5cm powyżej płyt) , ewentualnie uzupełnić
  • sprawdzić napięcie (12V akumulator musi mieć bez obciążenia – 12,72V), ewentualnie doładować (akumulator przechowujemy zawsze w stanie pełnego naładowania)
  • zaciski akumulatora smarujemy wazeliną techniczną, która zapobiega tworzeniu się tlenku ołowiu (nie używamy do tego celu innych smarów stałych-dają efekt odwrotny)
  • zacisków akumulatora nie oczyszczamy przy użyciu papieru ściernego (szybkie wytarcie miękkiego ołowiu)
  • „spuchnięte przewody” – moczymy w wodzie (dla usunięcia zeń soli)
  • oczyszczamy pokrywę (monowieczko) akumulatora dla zapobiegania samorozładowaniu baterii
  • akumulator najlepiej przechowywać (o ile jest taka możliwość) w suchym ciepłym pomieszczeniu

Układ jezdny

  • sprawdzić stan opon, wysokość bieżnika
  • koła można umyć w ciepłej wodzie i osuszyć (zmniejszy się utlenianie gumy)
  • dla odciążenia opon maszynę najlepiej jest ustawić „na klockach”

Osobnego omówienia wymaga przygotowanie do zimy opryskiwacza, maszyny szczególnie narażonej w trakcie eksploatacji na oddziaływanie agresywnych czynników oraz fakt, iż w wielu podzespołach gromadzi się i może pozostać wewnątrz woda a co za tym idzie powstaje możliwość uszkodzenia zimą poprzez oddziaływanie ujemnych temperatur.

Zatem pierwszą czynnością w przygotowaniu opryskiwacza do zimy jest przepłukanie całego układu, usunięcie pozostałości środków ochrony roślin oraz wody ze wszystkich podzespołów układu. Do tego celu warto zastosować jeden z oferowanych na rynku środków wspomagających, który pomoże rozpuścić osad pozostały na ściankach zbiornika opryskiwacza jak i pozostałych podzespołów.

Podczas przeglądu i konserwacji poszczególnych podzespołów postępujemy wg poniższych zaleceń.

Pompa

W zasadzie, jeśli chodzi o ochronę opryskiwacza przed skutkami mrozów to większość użytkowników pamięta jedynie o tym, żeby spuścić wodę z pompy. I słusznie, ale trzeba wiedzieć, iż nie jest to wszystko. Faktycznie, po zakończeniu pracy w przestrzeniach pompy pozostaje woda i przed nadejściem mrozów (nawet przymrozków) należy ją usunąć. W większości konstrukcji służą do tego korki spustowe (fot. 1), które, w zależności od ich budowy, należy wykręcić bądź tylko poluzować (kiedy są drążone).

 

\"rolnictwo,

Fot. 1 Śruba do spuszczania wody z pompy

Niektóre konstrukcje nie mają korków spustowych (np. pompy włoskie czy też Rau). Wówczas dla spuszczenia pozostałości cieczy należy zdemontować węże: ssawny i tłoczny oraz wykonać kilka obrotów wałkiem. Niektórzy producenci zalecają zalanie pompy a nawet całego układu płynem niezamarzającym. Jednak ze względów ekonomicznych jest to zabieg bardzo rzadko stosowany. Z praktyki wiem, iż część rolników po prostu demontuje pompę i na okres zimy przenosi ją do jakiegoś ogrzewanego pomieszczenia. Przy okazji warto zwrócić uwagę na poziom i jakość oleju. Jego nieprzejrzystość z białawy„trąceniem” może świadczyć o pękniętej przeponie tłocznej i konieczności jej wymiany. Z kolei pęknięta przepona powietrznika (fot. 2) – w takiej sytuacji przez zawór powietrza „idzie” ciecz – może spowodować, iż w powietrzniku znajdzie się woda, która nie zejdzie przez korki spustowe.

Podczas zamarzania może nastąpić rozsadzenie korpusu powietrznika. Stąd przed zimą warto sprawdzić jej stan.

 

\"rolnictwo,

Fot. 2 Sprawdź stan przepony powietrznika

 Filtry

Podczas przeglądu przedzimowego odkręcamy pokrywy i odstojniki filtrów, sprawdzamy stan wkładów, czyścimy je i montujemy w korpusach, bądź też przechowujemy w ogrzewanych pomieszczeniach do wiosny. Szczególnie dokładnie proponuję przyjrzeć się filtrom samoczyszczącym konstrukcji Pilmet (jak też ich rzemieślniczym odpowiednikom). Wkład tego filtra zakończony jest denkiem sprężystym (montowany na wkład element). Bywa, że denko to jest uszkodzone (pęknięte) i wówczas konstrukcja taka nie jest szczelna, co sprawia, że ciecz nie jest dokładnie filtrowana.

Często zdarza się, że z filtra tego zasilane jest mieszadło. Taka konstrukcja (na mieszadło idzie ciecz nieprzefiltrowana) bywa przyczyną zapychania się dyszy mieszadła i w konsekwencji w korpusie filtra pozostaje woda, która zimą może zamarznąć i rozsadzić korpus dolny filtra. Dlatego odkręcamy korpus dolny i usuwamy pozostałości cieczy (fot.3).

Filterki indywidualne (przy dyszach), szczególnie te z zaworkiem odcinającym warto na zimę wyjąć z korpusów i po oczyszczeniu złożyć w magazynku.

 

\"rolnictwo,

Fot. 3 Pamiętaj o wykręceniu korpusu filtra na zimę

 

 Oprawy rozpylaczy i rozpylacze

Przed zimą warto sprawdzić jakość rozpylaczy. W tym celu uruchamiamy opryskiwacz napełniony czystą wodą. Obserwujemy strumień cieczy wypływający z dyszy. Jeżeli w strumieniu widać wyraźnie ciemniejsze strugi, bez większego błędu możemy stwierdzić, iż dysza jest rozkalibrowana i trzeba ją wymienić. Jeżeli przypadłość ta dotyczyć będzie większości dysz, warto się zastanowić nad wymianą całego kompletu rozpylaczy. Można również pomierzyć ilość cieczy wypływającej kolejno ze wszystkich rozpylaczy (za pomocą dowolnego naczynia) i na tej podstawie sprawdzić ich jakość. Odchyłka o więcej niż 10% od wartości średniej świadczy o nadmiernym zużyciu rozpylacza.

Korzystnie jest na czas zimy wymontować rozpylacze i przechowywać w ciepłym pomieszczeniu. Jeśli zauważymy przy otworach wylotowych białe naloty z kamienia, możemy włożyć do ciepłego octu i moczyć około godziny. Nalot zejdzie po wyszczotkowaniu miękką szczoteczką. Pamiętajmy jednak, by nie używać do usuwania nalotu ostrych narzędzi.

Większość użytkowanych opryskiwaczy ma zamontowane oprawy z tzw. antykapaczami. Są

to urządzenia zapobiegające wykapywaniu cieczy po wyłączeniu zasilania (np. dźwignią na przelew). Przy takich oprawach nawet po zdemontowaniu dyszy ciecz nie spłynie z węży czy też rur, na których zainstalowane są oprawy z rozpylaczami. Stąd też pamiętać należy o tym, by wodę stamtąd usunąć. W tym celu należy odkręcić lub choćby poluzować antykapacze opraw na początku i na końcu każdej sekcji.

 Zawór sterujący

Sprawdzić poprawność funkcjonowania dźwigni „oprysk-przelew”, zaworków sekcyjnych oraz zespołu regulacji ciśnienia. W razie potrzeby naprawić i przesmarować. Aby chronić manometr przed ewentualnym uszkodzeniem mechanicznym trzeba zdemontować go z zaworu. Przy okazji sprawdzić stan przepony tłumika (gumowy „kieliszek” pod manometrem). Bywa, że w trakcie eksploatacji pęknie on bądź też ulegnie zdeformowaniu. Wówczas należy go wymienić i wypełnić olejem o jak najrzadszej konsystencji. Wszystkie sprężyny na okres zimowy pozostawić w pozycji zwolnionej, a na pewno przedłużymy ich żywotność.

Po wykonaniu wszystkich czynności przedzimowego przeglądu warto opryskiwacz wstawić do magazynu lub choćby pod wiatę. W czasie zimy przy niskich temperaturach tworzywo staje się kruche i nawet przypadkowe, delikatne trącenie może spowodować uszkodzenie jakiegoś podzespołu. Poza tym promienie UV (promienie słoneczne) powodują starzenie elementów z tworzywa oraz przewodów cieczowych.

Na zakończenie trzeba zwrócić uwagę na to by podczas wszystkich omówionych czynności przestrzegać zasad bhp oraz ochrony środowiska a w szczególności:

  • pozostałości środków ochrony roślin wypryskać na polu, na którym był wykonywany ostatnio zabieg (o ile nie ma specjalnych punktów mycia opryskiwacza)
  • gromadzenie wody zużytej do mycia w odpowiednich zbiornika i po odstaniu rozdział zanieczyszczeń, w szczególności odzyskanie oleju oraz kontrolowane usunięcie pozostałości

Stanisław Kacprzak
LODR Kalsk, fot. LODR

Zostaw komentarz

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

13,428FaniLubię
7,105ObserwującyObserwuj
3,946ObserwującyObserwuj
8,520SubskrybującySubskrybuj
Verified by ExactMetrics