ASF, ptasia grypa, a teraz choroba guzowata skóry bydła? Zdaniem wiceminister Ewy Lech najprawdopodobniej kolejny wirus zaatakuje polskie zwierzęta.
Choroba guzowata skóry bydła pojawiła się w ubiegłym roku w Unii Europejskiej – m.in. na Cyprze i Bałkanach. Rozprzestrzenia się także w Turcji. Póki co wirusa nie wykryto w Polsce, ale zdaniem wiceminister Ewy Lech to tylko kwestia czasu, kiedy choroba dopadnie polskie bydło.
– Puka do nas guzowata choroba skóry u bydła. To będzie następny problem. Mam nadzieję, że nieprędko, ale kiedyś będzie taki problem. Ta choroba nie jest czymś, co sobie wymyślamy, tylko będzie realnym zagrożeniem – mówiła na posiedzeniu sejmowej komisji rolnictwa wiceminister Ewa Lech.
Ciężka choroba
Choroba guzowata skóry bydła jest wysoce zakaźną, wirusową chorobą bydła. Na skórze zwierzęcia pojawiają się twarde i bolesne guzki, a na tylnych kończynach – obrzęk. Zmiany chorobowe występują także na błonie śluzowej przewodu pokarmowego, układu oddechowego, rozrodczego i w mięśniach. W wyniku powikłań wywołanych wirusem może dojść do padnięcia zwierzęcia.
Na razie bez szczepionki
Jeśli choroba ta pojawi się w Polsce, będzie zwalczana urzędowo. Ale na razie resort rolnictwa nie przewiduje wprowadzenia szczepienia profilaktycznego. Pod koniec ubiegłego roku główny lekarz weterynarii zaktualizował plan gotowości odnośnie tej jednostki chorobowej.
Kamila Szałaj
Redakcja AgroNews, fot. Kamila Szałąj