W minionym tygodniu średnie ceny paliw znów spadły – benzyna w sumie o 5 groszy na litrze, olej napędowy o symboliczny 1 grosz na litrze. W wypadku diesla mieliśmy też „weekendową obniżkę” o 10 groszy na litrze.
Ceny ropy Brent na giełdzie w Rotterdamie szybko podskoczyły powyżej 80 USD za baryłkę po wcześniejszym chwilowym spadku cenowym. Jeśli weźmiemy pod uwagę ceny paliw z początku lipca 2023 roku, wyraźnie możemy zauważyć podobieństwo i powtarzalność. W lipcu zeszłego roku cena ropy wzrosła z 74 USD za baryłkę do 80 USD za baryłkę. Obecnie cena ropy Brent wynosi 86 USD za baryłkę.
O ile nie dojdzie do znaczących zmian na światowym rynku ropy naftowej, które doprowadziłyby do znacznego spadku cen (np. jeśli Stany Zjednoczone zdecydują się na sprzedaż ze swoich rezerw), można założyć, że ceny paliw znajdą się na prawdopodobnie najniższym poziomie.
W ostatnich tygodniach ceny hurtowe rosną przy jednoczesnym spadku cen detalicznych. W czerwcu 2024 roku cena hurtowa benzyny była taka sama jak w połowie maja 2024 roku, ale w tym momencie cena detaliczna paliwa jest niższa o 25 groszy na litrze niż miesiąc temu. Sytuacja ma się podobnie w przypadku oleju napędowego. Przy takiej samej cenie hurtowej co w trzecim tygodniu kwietnia, obecna cena detaliczna oleju napędowego jest o 25 groszy niższa niż dwa miesiące temu.
Oczekuje się, że ta rozbieżność będzie się zmniejszać, a wraz z rosnącymi cenami ropy naftowej – potencjalnie prowadzącymi do wyższych cen hurtowych – spadek cen paliw się zakończy. W najbliższych dniach dojdą one najprawdopodobniej do najniższego możliwego poziomu, od którego można spodziewać się podwyżek.
O 60 gr na litrze więcej do końca wakacji
W ciągu dwóch najbliższych miesięcy spodziewać się można wzrostu średnich cen paliw na stacjach benzynowych o 40 do 60 groszy na litrze (4-7 groszy tygodniowo).
Marek Wcisło, Dyrektor ds. Partnerstwa w 4Trans Factoring
