Szefowa Komisji Ursula von der Leyen poinformowała wczoraj na szczycie w Bled w Słowenii, że UE planuje podjęcie pilnych kroków, które miałyby obniżyć gwałtownie rosnące ceny energii elektrycznej. Premier Mateusz Morawiecki, który był w poniedziałek w Paryżu, zaproponował natomiast dwa mechanizmy prowadzące do tego samego celu – podaje EURACTIV.pl
Ceny energii elektrycznej w państwach członkowskich UE wzrosły w ciągu roku niemal 10-krotnie. Ursula von der Leyen zapowiedziała w związku z tym „interwencję kryzysową”, choć na razie nie wiadomo, na czym ona miałaby polegać. Szefowa KE zapowiedziała jednak, że szczegółowy plan może zostać przedstawiony jeszcze w tym tygodniu.
“Niebotyczne ceny energii elektrycznej obnażają, z różnych powodów, ograniczenia naszego rynku energii elektrycznej”, podkreśliła von der Leyen w poniedziałkowym (29 sierpnia) wystąpieniu na szczycie w Słowenii. Zwróciła przy tym uwagę, że “ten rynek został wypracowany w zupełnie innych okolicznościach i dla zupełnie innych celów”. “Pracujemy teraz nad interwencją kryzysową i reformą strukturalną rynku energii elektrycznej”, przekazała szefowa KE podkreślając, że szczegóły planu interwencyjnego UE są właśnie opracowywane.
Limity cen prądu i gazu
Czechy, które w tym półroczu kierują pracami Unii Europejskiej, zwołały na przyszły piątek (9 września) nadzwyczajne spotkanie ministrów energii ws. rosnących cen prądu i gazu. Część państw członkowskich zamierza rozważyć wtedy możliwość wprowadzenia limitów cen prądu i gazu.
Morawiecki: Zamrozić ceny ETS i zmienić mechanizm naliczania cen
Tymczasem premier Mateusz Morawiecki, który wczoraj złożył jednodniową wizytę w Paryżu przedstawił dwa mechanizmy mające przeciwdziałać gwałtownemu wzrostowi cen energii. Zaapelował mianowicie do państw UE o zamrożenie cen w europejskim systemie handlu uprawnieniami do emisji CO2 (ETS).
“Chcę zaproponować, żeby na dwa lata ceny ETS zostały zamrożone na poziomie 30 euro lub w jakimś wąskim przedziale cenowym zbliżonym do 30 euro”, oświadczył. “Dałoby to oddech podatnikom w Europie”, argumentował.
Szef polskiego rządu zaproponował ponadto kolejny mechanizm, który miałby przeciwdziałać gwałtownemu wzrostowi cen prądu. “Drugi mechanizm, który chcę zaproponować to zmiana zasad naliczania cen w ramach tego schematu o nazwie merit order, żeby nie ta cena krańcowa wyłącznie wyznaczała ceny dla całego rynku, bo w takiej sytuacji obywatele cierpią przez wysokie ceny”, powiedział wczoraj Mateusz Morawiecki w Paryżu.
Autor Barbara Bodalska | EURACTIV.pl