Setki ciągników, maszyn rolniczych i produktów dla rolnictwa. Ponad 800 wystawców zaprezentowało w miniony weekend swoją ofertę na 140 ha w Bednarach k. Poznania. Międzynarodowa Wystawa Rolnicza AGRO SHOW, bo o niej mowa, to jedna z największych tego typu imprez w Europie.
ZOBACZ NASZĄ WIELKĄ GALERIĘ ZDJĘĆ NA DOLE STRONY
Przybyli na wystawę goście mieli okazję zapoznać się z najnowszymi i najnowocześniejszymi maszynami i urządzeniami rolniczymi. Mogli także obejrzeć aktualną ofertę producentów nawozów, nasion, środków ochrony roślin, firm z sektora finansowego i innych branż związanych z rolnictwem.
Wśród głównych atutów wystawy można wymienić jej nowoczesną i dynamiczną formułę, bogate wsparcie branżowe oraz lokalizację.
– Jeżdżę po wielu wystawach rolniczych, ale tu mogę zobaczyć najwięcej maszyn. Poza tym mogę podpatrzeć ich pracę podczas pokazów polowych. Jestem teraz przed decyzją kupna kombajnu do kukurydzy – mówi nam Pan Krzysztof spod Łodzi, który wystawę odwiedził już po raz czwarty.
Finały konkursów
Tradycyjnie podczas AGRO SHOW odbyły się finały konkursów organizowanych przez Polską Izbę Gospodarczą Maszyn i Urządzeń Rolniczych: m.in. Mechanik na medal i Młody Mechanik na Medal.
Pierwszego dnia wystawy odbyło się także podsumowanie XIV edycji Ogólnokrajowego Konkursu „Bezpieczne Gospodarstwo Rolne” organizowanego przez KRUS pod patronatem Prezydenta RP. Konkurs z roku na rok cieszy się coraz większą popularnością. W tym roku w kategorii gospodarstw indywidualnych zgłoszono aż 970 gospodarstw.
Główna nagroda – ciągnik Zetor Major powędrowała do Państwa Alicji i Krzysztofa Spychalskich z Pikutkowa w woj. kujawsko-pomorskim. Z kolei w konkursie internetowym „Bezpieczne Gospodarstwo Rolne”, przeprowadzanym na naszym portalu, laureatami zostali Dorota i Dariusz Urbanowiczowie z Prężyc w woj. dolnośląskim, uzyskując 9143 głosów.
Dyskusja o modernizacji
W tym roku po raz drugi na Agro Show w Bednarach zorganizowano Agro Debatę. Tym razem dyskutowano na temat PROW 2014-2020. Prelegenci zastanawiali się, jak optymalnie wykorzystać szansę na rozwój i modernizację gospodarstw. Debata była znakomitą okazją do zapoznania się z możliwościami, jakie daje program.
Strefa Juniora
Organizatorzy wystawy pomyśleli także o najmłodszych gościach. W tym roku dzieci po raz kolejny miały możliwość spędzenia czasu na zabawie w Strefie Juniora. Animatorzy w bajkowych strojach zadbali o fantastyczne gry. Nie obyło się bez balonów, malowania buziek, konkursów czy prac plastycznych.
Mnóstwo nowości
Podczas wystawy producenci maszyn prezentowali swoje nowości. Szczególne zainteresowanie wzbudziło stoisko firmy John Deere, a właściwie ciągnik nowej serii 5R.
– To nowa konstrukcja, która łączy w sobie jednoczęściową konstrukcję ramy z nisko położonym środkiem ciężkości. Ułatwia to montaż ładowacza czołowego z krótkim promieniem skrętu – mówił w rozmowie z nami Piotr Dziamski z John Deere.
Swoje nowości prezentował też SDF, czyli SAME Deutz-Fahr. Rolnicy mogli obejrzeć najnowszy ciągnik 6185 serii TTV.
– Jest to ciągnik przełomowy, gdyż posiada szereg rozwiązań, które do tej pory nie były stosowane w naszych produktach. W porównaniu do znanych już traktorów serii 6 TTV, ten ciągnik ma zupełnie inne parametry, wyposażenie i całą konstrukcję podzespołów. W Polsce swoją premierę ma właśnie tu, na Agro Show – poinformował nas Jarosław Figurski z SDF Polska.
Sporo osób odwiedziło także stoisko Krukowiaka, gdzie zaprezentowano nowości firmy, a wśród nich nową wersje opryskiwacza samobieżnego – Herkules.
– Zaproponowaliśmy opryskiwacz zbudowany na elementach ciągnika rolniczego. Posiada on napęd mechaniczny na cztery koła i przednią oś skrętną. Zaletą tej wersji opryskiwacza jest łatwiejszy dostęp do części rolniczych. Bazą nowej maszyny jest traktor marki McCormick – mówi Mariusz Pracki, dyrektor ds. marketingu firmy Krukowiak.
Rolników interesowała przede wszystkim cena opryskiwacza. Okazuje się, że za jego podstawową wersję trzeba zapłacić 300 tys. zł. To dużo mniej, niż kosztuje seryjnie produkowany opryskiwacz Herkules z hydrostatycznym napędem kół i układem rozsuwanej osi. Za taką maszynę trzeba zapłacić ok. 500 tys. zł.
Ale AgroShow to nie tylko maszyny. To także inne środki produkcji dla rolnictwa. Bogatą ofertę zaprezentowały m.in. firmy nawozowe, a wśród nich polski producent dodatków paszowych i nawozów dolistnych – Arkop.
– Rolnikom polecamy przede wszystkim siarczan magnezu jednowodny. Nawożenie nim to najlepszy sposób na dostarczenie roślinom magnezu i siarki. To przecież te dwa składniki pokarmowe są niezbędne do prawidłowego wzrostu, co z kolei przekłada się na plon i jakość zbiorów – mówi Adam Ciura, wiceprezes zarządu Arkop.
Swoje oferty przedstawiły rolnikom także banki, a wśród nich Pekao SA, BGŻ BNP Paribas, PKO BP, Credit-Agricole czy BZ WBK Leasing.
Rolników zainteresowała m.in. oferta tej ostatniej instytucji. BZ WBK Leasing dla chcących kupić ziemię przygotował specjalną pożyczkę.
– Dajemy gospodarzom możliwość sfinansowania zakupu gruntów rolnych w wygodny i nowoczesny sposób w formie pożyczki. Udział własny przewidziany jest już od 1 proc., a okres finansowania może wynosić nawet 30 lat. Harmonogram spłaty dopasowujemy do sezonowości produkcji rolnej oraz uwzględnia karencję w spłacie kapitału ułatwiając rozszerzenie skali prowadzonej działalności – mówił Jacek Zwierski, dyrektor sprzedaży ds. rynku rolnego BZ WBK Leasing.
Spada sprzedaż maszyn
Ostatnie miesiące nie rozpieszczały producentów ciągników, bowiem, jak wynika z raportu firmy Martin & Jacob, monitorującej rynek rolniczy, w sierpniu zarejestrowano tylko 597 nowych sztuk, czyli o 36 mniej niż przed miesiącem i o 58 mniej niż w analogicznym okresie roku 2015. Między styczniem a sierpniem w statystykach rejestracji pojawiło się 5410 nowych ciągników, podczas gdy w rekordowym 2012 roku było to ponad 19 tys. Spadki sprzedaży są wynikiem kilku czynników. Przede wszystkim pokończyły się działania unijne z PROW 2007-2013, a nowe konkursy dopiero startują. Poza tym na przestrzeni ostatnich dwóch lat roku spadły dochody gospodarstw rolnych, a więc rolnicy nie zawsze mogą pozwolić sobie na inwestycję w nowy sprzęt.
Dlatego branża maszyn zaciska pasa. Było to zresztą widoczne podczas Agro Show. Na wystawie zabrakło bowiem kilku wiodących producentów ciągników i urządzeń rolniczych.
Kamila Szałaj
Redakcja AgroNews, fot. K. Szałaj