Jeżeli chcemy uratować Morze Koralowe należy objąć ochroną cały jego rejon już teraz – alarmuje międzynarodowa organizacja ekologiczna WWF. Stało się ono miejscem nielegalnych połowów, które zagrażają wielu gatunkom ryb. Dlatego WWF wezwał australijski rząd do utworzenia morskiego obszaru chronionego na Morzu Koralowym.
[poll id=”4″]
Morze Koralowe obejmuje obszar o powierzchni ponad 780000 km2 od zewnętrznej granicy Parku Morskiego Wielkiej Rafy Koralowej po Nową Kaledonię, Vanuatu i Wyspy Salomona. Co roku przyciąga turystów, którzy wydają podczas wycieczek w ten rejon świata aż 9,4 mln dolarów amerykańskich. Stąd nielegalne połowy, zagrażają także sektorowi usług turystycznych. Nikt nie będzie chciał odwiedzać morza, w którym nie będzie życia.
W najgorszej sytuacji znalazły się rekiny. To one są najbardziej poszukiwanymi rybami w wodach Morza Koralowego. Łowi się je dla ich płetw, sprzedawanych głównie na rynek azjatycki. Cena za złowionego rekina to niewiele ponad 50 dolarów. Tak naprawdę można zarobić znacznie więcej na żywych rekinach, które przyjadą oglądać turyści.
Szacuje się, że tylko w rejonie Wielkiej Rafy Koralowej liczebność rekinów spadła o 90%. Podobnie jest z innymi drapieżnymi gatunkami ryb.
Apel WWF do australijskiego rządu ma jeszcze jeden cel. Może Koralowe zostało wyznaczone jako obszar, na którym, w poszukiwaniu gazu i ropy naftowej, zostaną przeprowadzone odwierty. W przypadku odnalezienia złóż tych surowców naturalnych, firmy wydobywcze rozpoczną ich eksploatację. A to będzie koniec Morza Koralowego. Dlatego to od decyzji władz Australii zależy los tego morza.
Źródło: www.wwf.pl, fot.sxc.hu