W ręce bielskich dzielnicowych wpadło dwóch motocyklistów, którzy jeździli crossami po polu i niszczyli zasiewy. Do bielskiego dzielnicowego z prośbą o pomoc w ich zatrzymaniu zwrócił się miejscowy rolnik. Okazało się, że 23 i 20-latek nie posiadają uprawnień do kierowania tego typu pojazdami, a ich jednoślady nie były dopuszczone do ruchu. Bielszczanie za swoje postępowanie odpowiedzą przed sądem. Policjanci ustalają również pozostałych właścicieli upraw, które zniszczyli motocykliści.
1 maja po południu, z bielskim dzielnicowym telefonicznie skontaktował się jeden z miejscowych rolników i poprosił o pomoc. Z przekazanej informacji wynikało, że po jego polu jeżdżą crossami dwaj motocykliści i niszczą zasiewy. Zgłaszający dodał, że takie zdarzenie ma miejsce nie po raz pierwszy. Trzej dzielnicowi natychmiast pojechali we wskazane miejsce. W tym czasie na bieżąco byli w kontakcie telefonicznym ze zgłaszającym, który wraz z dwoma innymi rolnikami obserwował jeżdżących crossami. Zaskoczeni motocykliści widząc policjantów, próbowali jeszcze uciec. Po chwili jednak byli już w rękach mundurowych. Okazało się, że 23 i 20-latek w ogóle nie mieli uprawnień do kierowania tego typu pojazdami. Jak ustalili mundurowi, jednoślady nie były dopuszczone do ruchu. Policjanci ustalają również innych pokrzywdzonych, którym jeżdżący crossami zniszczyli pola. Mężczyźni za swoje postępowanie odpwiedzą teraz przed sądem.
Źródło i fot.: KPP Bielsk Podlaski