Unijne zboża zaliczyły w czwartek nowe kilkunastomiesięczne minima, a trend spadkowy (coraz niższe górki i dołki na wykresie) trwa w najlepsze. Na rynku utrzymuje się duża podaż zbóż i rzepaku, a ceny dostosowują się do cen światowych.
Na giełdzie w Chicago wyceny kukurydzy, soi i szczególnie pszenicy kontynuowały w czwartek przeceny. Notowania za oceanem spadają pod wpływem małego zainteresowania importerów zakupami w USA. W czwartek Chiny, drugi raz w tym tygodniu, anulowały wręcz wcześniejszy duży zakup amerykańskiej kukurydzy i praktycznie nie kupują soi.
Państwo Środka przerzuciło się z zakupami soi do Brazylii, gdzie rekordowe zbiory się właśnie kończą, a kukurydzę ciągle importuje z Ukrainy. Na rynku pszenicy trwa dominacja tanich dostaw z Rosji.
Dodatkowa presja spadkowa wynika z opadów na dotkniętych suszą zasiewach pszenicy ozimej w USA i rosnących perspektyw produkcji zbóż w 2024 roku. W środę StatCan zapowiedział wzrost areału pszenicy do poziomu najwyższego od ponad 20 lat i lekki wzrost upraw rzepaku.
Tygodniowe zamówienia eksportowe w USA były w tym tygodniu słabe i wyniosły (na obecny sezon) zaledwie 155 700 ton pszenicy, 400 000 ton kukurydzy i 311 300 ton soi.
W Chicago fundusze hedgingowe sprzedały w czwartek netto 18 tys. kontraktów kukurydzy 5 tys. soi i 4 tys. pszenicy.
Rosja ponownie wstrzymała w czwartek inspekcje statków w cieśninie Bosfor, ale nie zrobiło to większego wrażenia na uczestnikach rynków giełdowych.
Negocjacje prowadzone przez ONZ na różnych kierunkach ciągle trwają. Być może Zachód spełni jakieś żądanie Rosji w sprawie ułatwienia handlu nawozami i zbożami rosyjskimi, by Moskwa zgodziła się przedłużyć umowę zbożową po 18-maja.
Giełda w Paryżu:
Unijne zboża zaliczyły w czwartek nowe kilkunastomiesięczne minima, a trend spadkowy (coraz niższe górki i dołki na wykresie) trwa w najlepsze. Na rynku utrzymuje się duża podaż zbóż i rzepaku, a ceny dostosowują się do cen światowych.
Na Matif kukurydza jest teraz najtańsza od stycznia 2022, a pszenica od września 2021 roku.
Rzepak konsoliduje się w okolicy najniższych poziomów od połowy 2021 roku.
Warto przypomnieć, że o ile kierunek importu z Ukrainy został lekko wyhamowany, to przecież ciągle kraje UE importują masowo kukurydzę z Brazylii, pszenicę z Wielkiej Brytanii i rzepak z Australii.