Zbyt intensywne połowy ryb niszczą różnorodność genetyczną gatunków w większym stopniu, niż do tej pory sądzono – ustalili badacze ze Stanów Zjednoczonych.
Do niedawna świat nauki uważał, że nawet uszczuplone przez rybołówstwo gatunki pozostaną genetycznie zróżnicowane, gdyż w każdym z nich i tak istnieją miliony osobników. Tezie tej przyjrzeli się Malin Pinsky i Stephen Palumbi z Uniwersytetu Stanforda w Kalifornii. Zgromadzili dane na temat zmienności genetycznej 37 gatunków ryb objętych intensywnymi połowami i porównali ją ze zmiennością 51 gatunków, które nie są aż tak poszukiwane przez rybaków.
Okazało się, że pierwsza grupa miała średnio o 18 proc. mniej wariantów genotypu niż ryby z grupy drugiej.
– Wbrew temu, czego oczekiwaliśmy, wygląda na to, że wpływ intensywnych połowów na różnorodność genetyczną jest problemem powszechnym – ocenił Pinsky.
– Spadek zmienności o 18 proc. może wydawać się błahy, zważywszy na to, że badane gatunki mogły ucierpieć z powodu wielu załamań populacji. Jednak szeroko zakrojone połowy trwają zaledwie od kilku dekad, więc jeśli będą kontynuowane, mogą przyczynić się do dalszej degradacji gatunków – dodaje badacz.
Tymczasem w Los Angeles na Uniwersytecie Kalifornijskim inni naukowcy wróżą rybom mroczną przyszłość. Przyjrzeli się przedstawicielom różnych gatunków, żeby sprawdzić, jak z czasem zmieniają się rozmiary ryb, a następnie wyodrębnili te najintensywniej poławiane. Zaobserwowali, że gatunki z wyjątkowo szybkimi zmianami ewolucyjnymi są szczególnie poszukiwane przez rybaków.
– Przy założeniu, że zmiany rozmiarów ryb prowadzą do zmian innych ekologicznie istotnych cech, oznacza to, że rybołówstwo uderza w najaktywniejsze ewolucyjnie ryby – uważa Michael Alfaro z Uniwersytetu Kalifornijskiego. Może to prowadzić do znacznego zubożenia gatunków. Dlatego biolodzy apelują o rozważniejsze zarządzanie połowami, np. o skrócenie sezonów połowu ryb czy zwiększenie liczby miejsc wolnych od połowów – podaje serwis "New Scientist".
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl, fot. sxc.hu