Naukowcy: do walki z ASF nie wystarczy odstrzał dzików

Szybki wzrost liczby dzików w Polsce sprawia, że coroczne ograniczanie populacji dzików jest konieczne. Nie wystarczy to jednak, by skutecznie walczyć z ASF. Potrzebne są badania nad epidemiologią tej choroby – wynika ze stanowiska Polskiej Akademii Nauk.

Stanowisko Polskiej Akademii Nauk przesłał PAP prezes Akademii prof. Jerzy Duszyński.

Autorami dokumentu jest prezes PAN oraz czterech ekspertów – członków PAN, zajmujących się naukowo różnymi aspektami związanymi z problemem odstrzału dzików oraz ASF. Prof. Marek Konarzewski zajmuje się zagadnieniami z pogranicza ekologii ewolucyjnej i fizjologii (m.in. ssaków), prof. Henryk Okarma zajmuje się z kolei m.in. problemami ekologii zwierząt, biologii łowieckiej i ochrony przyrody. Prof. Zygmunt Pejsak jest specjalistą chorób świń, a prof. Romuald Zabielski zajmuje się fizjologią zwierząt i prewencją weterynaryjną.

„ASF stanowi poważny problem gospodarczy, społeczny i przyrodniczy. Z tego powodu musi on być rozpatrywany kompleksowo” – napisali w stanowisku naukowcy.

„Polska jest krajem, w którym rolnictwo (w tym produkcja trzody chlewnej) ma znaczący wkład w PKB. Z drugiej strony to właśnie rozwój rolnictwa wraz z obserwowaną obecnie gwałtowną zmianą klimatu przyczyniają się do corocznego intensywnego wzrostu liczby dzików w Polsce. Bez jej kontrolowania może się ona nawet potroić w rok. Z tego powodu coroczne ograniczanie populacji dzików jest konieczne” – zaznaczono w dokumencie PAN.

„Z punktu widzenia ASF, redukcja populacji dzików powinna być tylko jednym z działań zmierzających do zahamowania rozprzestrzenienia ASF. Jedynie ok. 5 proc. odstrzelonych dzików miało kontakt z wirusem ASF” – zauważają eksperci.

Zwracają uwagę, że odsetek ten jest znacznie wyższy wśród padłych dzików – wynosi aż 80 proc. Tam „wirus może utrzymywać się bardzo długo, stanowiąc potencjalne źródło zakażenia i dlatego ich szybkie usunięcie ze środowiska naturalnego powinno być działaniem priorytetowym” – napisano w dokumencie. Według autorów pisma wszystkie padłe dziki powinny być „pilnie i sumienne zbierane i badane w kierunku obecności wirusa ASF”.

Tam, gdzie przeprowadzenie intensywnej redukcji populacji dzików jest konieczne, musi być ono dokonywane z zachowaniem wysokich norm etycznych i z poszanowaniem wrażliwości społecznej na dobrostan przyrody – napisali naukowcy. „Intensywny odstrzał dzików powinien być prowadzony w regionach wskazanych przez epidemiologów weterynaryjnych. Powinno się zakazać odstrzału dzików w epicentrum występowania ASF, aby uniknąć rozpierzchnięcia się dzików z tego obszaru” – apelują.

Autorzy stanowiska zauważają jednak, że efektywne zarządzanie populacjami dzików, aby wyeliminować ASF, wymaga dogłębnego poznania epidemiologii tej choroby oraz ekologii dzików. „Nie uzyskamy tego bez uruchomienia specjalnych programów badawczych. Zapobieżenie rozszerzania się ASF wymaga kompleksowej współpracy ekspertów z wielu dziedzin przyrodniczych, jak również specjalistów od komunikacji społecznej. Kroki zmierzające do opanowania ASF nie przyniosą jednak zadowalających wyników bez rozwiązania kluczowego problemu, jakim pozostaje rygorystyczne przestrzeganie zasad bioasekuracji we wszystkich gospodarstwach posiadających trzodę chlewną”.

Bioasekuracja to działania, które mają zapobiegać przenoszeniu wirusa z dzików na świnie. Chodzi m.in. o odkażanie rąk, obuwia, odzieży, narzędzi czy sprzętu stosowanego w gospodarstwach.

Eksperci z PAN przypominają, że ASF (Afrykański pomór świń) jest wysoce zaraźliwą i przebiegającą z wysoką śmiertelnością wirusową chorobą dzików i świń. W Polsce wirus ASF wykryto po raz pierwszy w lutym 2014 roku 800 metrów od granicy z Białorusią. Od tamtego czasu występowanie ASF zanotowano w województwie podlaskim, warmińsko-mazurskim, lubelskim i mazowieckim. Pomimo podejmowania różnych środków zaradczych choroba rozprzestrzeniała się na nowe obszary.

Wzmożone polowania na dziki miały miejsce w ostatni weekend, mają się jeszcze odbyć 19 i 26 stycznia.

Plany odstrzału dzików wzbudziły liczne protesty, m.in. organizacji pozarządowych zajmujących się ochroną środowiska. Według nich zgoda ministra środowiska na odstrzał może oznaczać wyeliminowanie tego gatunku z polskiej przyrody, a masowe zabijanie dzików wpłynie na liczebność innych gatunków i paradoksalnie może przyczynić się do rozprzestrzenienia ASF.

PAP – Nauka w Polsce, Ludwika Tomala

Zostaw komentarz

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

1,7 mld zł z UE na Mój Prąd. Na co można uzyskać dofinansowanie?

Finansowanie podpisanej z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska umowy będzie pochodziło z programu Fundusze Europejskie na Infrastrukturę, Klimat, Środowisko (FEnIKS) 2021-2027. Celem Programu Mój Prąd jest...
13,428FaniLubię
7,105ObserwującyObserwuj
3,946ObserwującyObserwuj
8,520SubskrybującySubskrybuj
Verified by ExactMetrics