Ostatnie zmiany na polskich stacjach nie cieszą kierowców – drożeją bowiem wszystkie paliwa oprócz autogazu. Prognozy dotyczące kolejnych dni niestety wskazują na perspektywę kontynuacji podwyżek.
Wprawdzie odrobinę wytchnienia mogą przynosić wprowadzone niemal przez wszystkich większych operatorów sieciowych obniżki związane z programami lojalnościowymi, ale nie przekładają się one na średnie ceny paliw – te natomiast będą wyższe.
Rafinerie wyraźnie podnoszą ceny
28 lipca średnia cena benzyny 98-oktanowej na rynku hurtowym wynosi 5752 zł/m sześc. To wynik o 112 zł wyższy niż w miniony weekend. W tym samym czasie Pb95 podrożała o ponad 96 zł do poziomu 5383 zł/m sześc. W przypadku oleju napędowego skala podwyżki jest jeszcze większa – dzisiejsza średnia cena diesla to 5235 zł/m sześc., a więc o ponad 163 zł drożej niż w ostatnią sobotę. Od weekendu o 185 zł podrożał także metr sześc. oleju opałowego – paliwo to sprzedawane jest dzisiaj w średnie cenie 4328 zł/m sześc.
Z jakimi cenami powitamy sierpień?
W okresie między 31 lipca i 6 sierpnia 2023 spodziewamy się, że benzyna 98-oktanowa może kosztować 7,13-7,27 zł/l, a dla najpopularniejszego paliwa aut osobowych czyli bezołowiowej 95-ki średnia cena ulokuje się w przedziale 6,55-6,69 zł/l. W przypadku cen oleju napędowego będziemy świadkami podwyżek do poziomu 6,34-6,47 zł/l. Niewielkiej zmienności spodziewamy się natomiast w cenach autogazu, który może kosztować między 2,76 a 2,83 zł/l.
Ropa naftowa coraz droższa
Końcówka lipca, podobnie jak cały miesiąc, na rynku naftowym przynosi wzrost cen surowca. Notowania ropy Brent na giełdzie w Londynie zbliżyły się w tym tygodniu do poziomu 85 dolarów – w czwartek za baryłkę surowca płacono nawet 84,50 USD. W piątkowe przedpołudnie jej cena waha się w rejonie 84 dolarów.
Perspektywa deficytu ropy naftowej w drugiej połowie tego roku coraz mocniej przekłada się na ceny surowca. Inwestorzy od dawna są świadomi problemów po stronie podaży, wynikających gównie z restrykcyjnej polityki wydobycia OPEC+, ale do tej pory hamulcem dla bardziej zdecydowanych wzrostów na rynku naftowym była niepewna sytuacja po stronie popytu. W ostatnich dniach pojawiły się jednak sygnały, wskazujące na to, że konsumpcja paliw może w końcu pozytywnie zaskoczyć. Działania wspierające gospodarkę zapowiedziały władze w Pekinie, a to właśnie od tempa wzrostu Chin i ich zapotrzebowania na surowiec w ocenie wielu analityków zależy siła globalnego popytu na produkty naftowe. Optymistycznie wyglądały też dane z USA, gdzie pozytywnie zaskoczył opublikowany w czwartek odczyt PKB za II kwartał tego roku. Wynik na poziomie 2,4 proc. zdecydowanie przekroczył prognozy zakładające tempo wzrostu na poziomie 1,7 proc.
Rosnąca w niezłym tempie amerykańska gospodarka na razie nie generuje jednak wyraźnego przyspieszenia popytu na paliwa, bo zapasy ropy i paliw w USA spadły w tym tygodniu mniej niż oczekiwano. Niepokój inwestorów mogła w ostatnich dniach wzbudzić też huśtawka emocji na akcjach banku PacWest Bancorp przejętego przez Banc of California. Notowania PacWest Bancorp najpierw mocno traciły na wartości, a później szybko odrabiały straty. Te wydarzenia przypomniały o nie tak dawnych problemach sektora bankowego w USA.
Oprac. dr Jakub Bogucki, Grzegorz Maziak, e-petrol.pl