ILUZJA ZAKAZU – czyli o tym jak wprowadza się GMO do Polski
Interpretując jak najkorzystniej dla Polski obecne obietnice rządu, mamy taką sytuację:
wchodzi nowa ustawa o nasiennictwie, Rada Ministrów wydaje rozporządzenie zakazujące uprawy np. GM kukurydzy MON810, minister powiadamia KE. To rozporządzenie też musi być poparte przez większość ministrów w Radzie UE i zatwierdzone przez KE…. co jest nierealne. W dodatku odrzucenie wniosku/rozporządzeń na tym etapie kończy procedurę i jest to decyzja ostateczna.
W Polsce obowiązuje ustawa o nasiennictwie pozwalająca na uprawy GM i równocześnie poważnie ograniczająca dostęp do tradycyjnych nasion.
DLATEGO DOMAGAMY SIĘ NAJPIERW AUTONOMICZNEGO ZAKAZU a potem wdrażania ustaw.
Tylko natychmiastowe, AUTONOMICZNE zakazy upraw genetycznie modyfikowanej kukurydzy MON810 i ziemniaków Amflora wprowadzone przez Rząd RP mogą dać pewność ochrony naszego kraju przed GMO i tego się domagamy – apeluje ICPPC.
Poniżej szczegółowe procedury w wariancie proponowanym przez polski rząd i ewentualne ich konsekwencje.
Wprowadzanie w życie rozporządzeń zakazujących upraw GMO wymaga:
1. Przekonanie państw członkowskich UE do swoich racji na forum komitetu regulacyjnego ds. dyrektywy 2001/18 WE.
2. Pozytywnej decyzji komitetu regulacyjnego do spraw dyrektywy 2001/18/WE, gdzie rozpatrywane są wyłącznie przesłanki naukowe, a nie polityczne.
3. Pozytywnej decyzji Komisji Europejskiej.
Nowa ustawa o nasiennictwie to KOŃ TROJAŃSKI dla Polski
Było już kilka niezrealizowanych przez rząd RP wersji w sprawie utrzymania Polski wolnej od GMO. Wracając do najnowszej wersji Rządu RP:
Nowa propozycja ustawy o nasiennictwie JEST KONIEM TROJAŃSKIM dla Polski bowiem :
cyt. z projektu: "9. Rada Ministrów może, w drodze rozporządzenia, wprowadzić zakaz stosowania materiału siewnego określonych odmian, kierując się ich nieprzydatnością do uprawy w warunkach klimatyczno-glebowych Rzeczypospolitej Polskiej lub koniecznością uniknięcia zagrożeń zdrowia ludzi, zwierząt, roślin oraz dla środowiska.\’\’
Pytanie: Co oznacza słowo "stosowania"?…A co z ZAKAZEM SPRZEDAŻY?
Niestety ewentualny zakaz (nawet jeśli politycy dotrzymaliby tym razem słowa) będzie w tej sytuacji NIESKUTECZNY bowiem dotyczył będzie tylko zasiewów a sprzedaż nasion będzie dozwolona. Oznacza to, że nasiona trafią na pola (bo większość rolników, ogrodników, pszczelarzy… większość społeczeństwa nie czyta etykiet… zakładając, że odpowiednie informacje w ogóle pojawią się na tych etykietkach). Inspekcje będą miały w swoich zadaniach obowiązek kontroli ale przy NIEZWYKLE szczupłych zasobach finansowych nie dadzą rady monitorować większości pól i śledzić sprzedawanego materiału siewnego. Być może zostanie wykryte GMO na polach nieświadomych rolników – wtedy zostaną oni ukarani i zmuszeni do zniszczenia zasiewów na własny koszt.
A tymczasem zanieczyszczenia powodowane przez niemożliwe do kontrolowania uprawy GM będą się szybko rozszerzały. DLATEGO ŻĄDAMY NAJPIERW JASNEGO ZAKAZU NA UPRAWY GM… a potem możemy bawić się w polityczną grę jak ten zakaz utrzymać.
PROSIMY ZWOLENNIKÓW USTAWY O ZREWIDOWANIE SWOICH STANOWISK i POŁĄCZENIE SIŁ, BO W TEN SPOSÓB MOŻEMY WYGRAĆ PRAWDZIWY ZAKAZ.
Zapraszamy do udziału w ogólnopolskiej akcji www.wetodlagmo.pl
Fundacja ICPPC