Nowe regulacje, nad którymi pracuje resort gospodarki, mogą pogrzebać wiatrakową branżę – wynika z raportu PwC „Analiza wpływu proponowanych zmian w systemie wsparcia na energetykę wiatrową w Polsce”. Według doradców firmy, takie inwestycje przestaną być opłacalne. A jeszcze niedawno rząd chciał, by to energetyka wiatrowa stała się głównym odnawialnym źródłem energii do 2020 roku. Dzięki niej Polska miała osiągnąć unijny cel, czyli produkować co najmniej 15 proc. energii z tych niekonwencjonalnych źródeł. Dziś te wytyczne mają stać pod znakiem zapytania.
– Dynamika wzrostów w energetyce wiatrowej spadnie. Dzisiaj 90 proc. nowych mocy energii odnawialnej jest właśnie z wiatraków, czyli ta ustawa o odnawialnych źródłach energii podcina w dużej mierze podstawy, na których ta dotychczasowa dynamika wzrostu była oparta. Inwestorzy będą budowali mniej wiatraków – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Grzegorz Skarżyński z Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej, na którego zlecenie powstał raport.
Według doradców z PwC inwestycje w energetykę wiatrową przestaną być opłacalne, jeśli parlament przyjmie ustawę o odnawialnych źródłach energii (OZE) w kształcie zaproponowanym przez rząd w minionym miesiącu. Ten projekt wprowadza szereg zmian w systemie wsparcia energetyki odnawialnej, które będą niekorzystne dla wiatraków stawianych na lądzie. Dotyczy to zwłaszcza usunięcia mechanizmu indeksacji opłaty zastępczej (czyli takiej, którą można uiścić zamiast kupowania zielonych certyfikatów) czy uniemożliwienia sprzedaży energii elektrycznej z OZE po cenie wyższej niż 105 proc. stawki wynikającej z ustawy w okresie korzystania z systemu wsparcia w postaci zielonych certyfikatów.
Doradcy PwC zwracają też uwagę na to, że nowe przepisy ograniczają okres wsparcia i obniżają liczbę certyfikatów przyznawanych za 1 MWh bez okresu przejściowego dla projektów będących w toku. Wprowadzenie łącznie tych wszystkich zmian, może znacząco spowolnić rozwój energetyki wiatrowej i utrudnić realizację krajowego celu w zakresie udziału OZE w końcowym zużyciu energii brutto – czytamy w raporcie.
– Kiedy wejdą w życie rozwiązania proponowane przez ustawę, rentowne dotąd projekty, nagle staną się nieopłacalne. Dotyczyć to będzie może nawet 95 proc. inwestycji. Co sprawi, że nie zostaną podjęte decyzje o ich budowie – przestrzega Grzegorz Skarżyński.
Problemy inwestorów mają przełożyć się również na sytuację samorządów lokalnych. Do budżetu gminy, na których terenie stoją takie elektrownie, wpływa ok. 124 tys. zł rocznie za jeden wiatrak (2 proc. wartości budowli ).
– Energia wiatrowa jest istotnym elementem budowy dobrobytu finansowego na poziomie gmin i lokalnych społeczności. Ten rozwój zostanie zahamowany – uważa przedstawiciel PSEW-u.
W „Krajowym planie działań w zakresie energii ze źródeł odnawialnych”, wydanym w 2010 r. rząd założyć ponad 6-krotny wzrost produkcji energii w elektrowniach wiatrowych w latach 2010-2020. Oznacza to, że w 2020 r. energetyka wiatrowa ma stanowić główne odnawialne źródło energii elektrycznej. Jak apelują inwestorzy wiatrakowi, wymaga to zagwarantowania odpowiedniego wsparcia dla elektrowni wiatrowych w horyzoncie długoterminowym.
Rozwiązaniem byłaby modyfikacja aktualnego projektu ustawy o OZE. Tak by została przywrócona indeksacja opłaty zastępczej i możliwość sprzedaży energii po bieżącej cenie rynkowej. To zwiększyłoby szanse na odrabianie strat powodowanych nadpodażą certyfikatów i wahaniami cen energii – doradzają autorzy raportu.
Źródło:Newseria.pl
Redakcja AgroNews, fot. sxc.hu