Październik przyniósł rejestrację 392 przyczep rolniczych. Odnotowano tym samym 27 proc. wzrostu w stosunku do września. Wolumen był również o 11 proc. wyższy od tego z października ubiegłego roku.
Po dwóch słabszych miesiącach październik przyniósł ożywienie na rynku przyczep rolniczych. Szczególnie dobrze poradziła sobie marka Wielton, która staje się coraz mocniejszym pretendentem do ostatniego szczebla podium sprzedaży na koniec roku. Pozytywnym sygnałem jest wyraźne zróżnicowanie potrzeb rolników, dzięki któremu utrzymuje się popyt na pojazdy o różnych tonażach – mówi Tomasz Rybak z firmy Martin & Jacob.
Czołówka ze wzrostami
Blisko połowa październikowego rynku przyczep należała do producenta z Narwi. Pronar odnotował 186 rejestracji, co przełożyło się na 40 proc. wzrostu w stosunku do poprzedniego miesiąca. Wynik ten oznacza również 22 proc. poprawy w porównaniu z październikiem ubiegłego roku. Na drugiej pozycji uplasował się Metal-Fach, z liczbą 44 rejestracji. Sprzedaż pojazdów tego producenta wzrosła o 42 proc. w ujęciu miesięcznym, ale spadła o 4 proc. w stosunku do analogicznego okresu 2017 roku. Ostatnie miejsce w czołówce przypadło marce Wielton. Rejestracja 32 przyczep przełożyła się na 23 proc. wzrostu w porównaniu z wrześniem. Producent poprawił także o 88 proc. wynik z października ubiegłego roku.
Mniejsze tonaże zyskują
W październiku rolnicy znów najchętniej wybierali przyczepy z przedziału 10–13 t. Zarejestrowano 89 takich pojazdów, czyli dokładnie tyle samo, ile przed miesiącem. Wynik ten przekłada się jednak na 28 proc. spadku w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku. Drugi pod względem popularności był tonaż 13–17 t, reprezentowany przez 57 przyczep. Przełożyło się to na 12 proc. spadku w stosunku do września, ale 4 proc. wzrostu w porównaniu z październikiem 2017 roku. Trzecia pozycja przypadła ładowności 5–6 t. Wydano tablice do 53 takich pojazdów, a więc o 51 proc. więcej niż przed miesiącem. Przedział odnotował również 489 proc. wzrostu w stosunku do października ubiegłego roku.
Zapotrzebowanie jest wszędzie
Różnica pomiędzy regionami z największą liczbą rejestracji przyczep była wyjątkowo niewielka. Najwięcej tablic wydano w Wielkopolsce. Mieszkańcy tego województwa zdecydowali się na rejestrację 52 pojazdów, a więc o 4 proc. więcej niż przed miesiącem. Region odnotował również 8 proc. wzrostu w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku. Druga lokata przypadła Podlasiu, na terenie którego wydano tablice do 49 przyczep. To o 40 proc. więcej niż we wrześniu. Potrzeby tamtejszych rolników wzrosły również o 44 proc. w porównaniu z październikiem 2017 roku. Czołówkę regionów zamknęło województwo lubelskie, z liczbą 46 rejestracji. Taki wynik oznacza 39 proc. wzrostu w ujęciu miesięcznym. Wartość ta jest także o 15 proc. wyższa od tej z analogicznego okresu ubiegłego roku.
Redakcja AgroNews, fot. Fendt