Detaliczne ceny 95-oktanowej benzyny i oleju napędowego zaliczyły pierwszy spadek od wielu tygodni. Taki kierunek zmian z pewnością bardziej ucieszyłby kierowców, gdyby skala obniżki była większa, niż zanotowana w tym tygodniu jednogroszowa korekta.
Spadek cen rozpędzający się w hurtowej części rynku paliw od połowy sierpnia nie przełożył się na razie na zauważalne obniżki na stacjach. Szybko odrabiająca straty na światowych giełdach ropa naftowa powoduje, że szansa na tańsze paliwa na początku września wyraźnie maleje.
W rafineriach znowu drożej
Ostatnie dni sierpnia przynoszą odwrócenie spadkowej tendencji obserwowanej w oficjalnych cennikach krajowych rafinerii od początku miesiąca. W mijającym tygodniu, w reakcji na wydarzenia na giełdach naftowych, znacząco drożała zarówno benzyna, jak i olej napędowy. Diesel, który od ostatniego piątku podrożał o 63,60 zł, kosztuje dzisiaj średnio 4278,00 zł/metr sześcienny. Tak drogi olej napędowy w ofercie krajowych producentów nie był od ponad trzech tygodni. Cena benzyny bezołowiowej 95 na przestrzeni tygodnia wzrosła o 71,80 zł i wynosi aktualnie 4455,60 zł/metr sześcienny.
Jednogroszowe obniżki na stacjach
Kierowcy na spadek kosztów tankowania czekali od wielu tygodni. Obniżkę cen benzyn ostatni raz zanotowaliśmy na początku maja, a olej napędowy taniał nieznacznie pod koniec czerwca. W tym tygodniu spadły ceny obu paliw. Ale skala zmiany była jedynie symboliczna i w obu przypadkach wyniosła zaledwie 1 grosz. Aktualnie litr 95-oktanowej benzyny na stacjach w Polsce kosztuje średnio 5,73 zł, a tankowanie diesla to wydatek rzędu 5,42 zł/l. Na niezmienionym poziomie – 2,69 zł/l utrzymała się średnia cena autogazu.
Perspektywa pogłębienia obniżek na początku września oddala się w związku ze wzrostem cen ropy naftowej. Ale w przypadku benzyn możliwa jest jeszcze niewielka spadkowa korekta. Prognoza e-petrol.pl dla detalicznego rynku paliw na przełom sierpnia i września zakłada następujące przedziały cenowe: 5,63-5,74 zł/l dla 95-oktanowej benzyny, dla diesla 5,37-5,48 zł/l oraz 2,67-2,76 zł/l dla autogazu.
Ropa Brent szybko odrobiła straty
Po siedmiodniowej spadkowej serii, która w ubiegły piątek sprowadziła notowania surowca na giełdzie w Londynie w okolice 65 dolarów, czyli najniższe poziomy od trzech miesięcy, nie ma już śladu. Wystarczyły trzy dni i ropa odrobiła straty z nawiązką, powracając już w środę ponad poziom 72 dolarów, w okolicach którego jest też notowana w piątkowe przedpołudnie.
Atrakcyjne poziomy cenowe, na które zepchnęła ropę Brent trwająca przez cały ubiegły tydzień przecena, przyciągnęły na giełdy naftowe inwestorów poszukujących rynkowych okazji i od poniedziałku notowania surowca wyraźnie rosły. Czynnikiem wspierającym odbicie były problemy meksykańskiego koncernu Pemex, który w związku z pożarem na jednej z instalacji w Zatoce Meksykańskiej musiał wstrzymać wydobycie, redukując produkcję o około 400 tys. baryłek dziennie. Wsparciem dla drogiej ropy w połowie tygodnia były też dane pokazujące spadek zapasów surowca i benzyn w USA oraz szacunki rządowej agencji Energy Information Administration, według której popyt na paliwa w Stanach jest na najwyższym poziomie od marca 2020 r.
Próbę odreagowania wzrostów przed weekendem powstrzymały prognozy pogody dla Zatoki Meksykańskiej, które przewidują, że w ten region jeszcze w tym tygodniu uderzy silny, tropikalny sztorm Ida.
Oprac. Grzegorz Maziak, e-petrol.pl