Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę państwa UE zapłaciły Moskwie za surowce ponad 19 mld euro.
Jak wynika z obliczeń think tanku Centrum Badań nad Energią i Czystym Powietrzem (CREA) co sekundę do Rosji płynie prawie 6 tys. euro od państw Unii Europejskiej za import surowców.
Od 24 lutego, czyli rozpoczęcia wojny w Ukrainie, UE zapłaciła już Władimirowi Putinowi ponad 8,986 mln euro za ropę, ponad 9,603 mln euro za gaz i ponad 710 mln euro za węgiel. To daje razem ponad 19,2 mld euro, a licznik wciąż rośnie.
UE uzależniona jest od importu surowców z Rosji
UE nadal w dużym stopniu uzależniona jest od importu surowców z Rosji – 45 proc. gazu, 25 proc. ropy i 45 proc. węgla importowanych do państw Unii pochodzi właśnie z tego kraju.
Embarga jednak wciąż nie nałożono, a unijni przywódcy są w tej kwestii podzieleni. Głosy sprzeciwu słychać m.in. w Niemczech, Austrii i na Węgrzech. Głównym argumentem jest fakt, że mogłoby to negatywnie wpłynąć na gospodarki i bezpieczeństwo energetyczne tych państw.
Jednym z największych zwolenników wprowadzenia embarga jest Polska, a premier Mateusz Morawiecki wielokrotnie apelował do przedstawicieli UE o stanowcze kroki w tej sprawie.
Propozycja embarga na rosyjską ropę i węgiel
Do jutra potrwają natomiast obrady przedstawicieli państw członkowskich, które prawdopodobnie doprowadzą do nałożenia kolejnego pakietu sankcji na agresora. Na stole jest m.in. propozycja nałożenia embarga na rosyjską ropę i węgiel, ale z pominięciem gazu.
Źródło: https://www.euractiv.pl/