15 marca odbędzie się w Warszawie marsz „W obronie pszczół”. Delegacje pszczelarzy z całej Polski spotkają się tego dnia na Placu Zamkowym o godzinie 12.00, skąd wyruszą Krakowskim Przedmieściem i Nowym Światem w pokojowej manifestacji pod siedzibę Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Sejmu i Senatu RP.
– Przedłożymy Ministrowi Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Ministrowi Środowiska oficjalne stanowisko polskiego środowiska pszczelarskiego w sprawie działań zmierzających do ochrony i wsparcia polskiego pszczelarstwa, petycję w tej sprawie przekażemy także w Sejmie i Senacie RP – pisze w liście do Redakcji Zbigniew Pęcak z Komitetu Organizacyjnego Marszu.
Protestujący maja nadzieję, że na spotkaniu tym uda się nakreślić drogę rozwiązania problemów polskiego pszczelarstwa.
Przed gmachem Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi ok. godz. 15.00 planowana jest konferencja prasowa podsumowująca działanie Komitetu.
Podczas marszu „W obronie pszczół” pszczelarze chcą zwrócić uwagę władz i społeczeństwa na rolę pszczoły miodnej w ekosystemie, a także na stale pogarszającą się sytuację pszczelarstwa i pszczelarza w Polsce w związku z degradacją środowiska naturalnego, masowymi upadkami rodzin pszczelich, krzywdzącymi uregulowaniami prawnymi oraz niedostatkiem celowych rozwiązań systemowych wsparcia pszczelarstwa.
W ostatnich latach zaobserwowano na świecie drastyczny ubytek pszczół, spełniających decydującą rolę w środowisku naturalnym jako owady zapylające. W Polsce jeszcze w latach 70-tych XX wieku było ok. 2 mln rodzin pszczelich. Dzisiaj realne szacunki określają ich liczbę tylko na ok. 800 tys.
– Dlatego musimy głośno mówić o zagrożeniu gatunku Apis mellifera (pszczoła miodna) i innych owadów z rodziny pszczołowatych. Chemizacja rolnictwa, inżynieria genetyczna (GMO) i postępujące w ślad za nimi zatrucia oraz choroby, stanowią śmiertelne niebezpieczeństwo dla naszych pasiek, a tym samym dla równowagi ekosystemu w Polsce. Upadek rodzin pszczelich jako zapylaczy roślin szeroko pojętego ekosystemu (lasy łąki ,pola), a w szczególności upraw w rolnictwie, sadownictwie i ogrodnictwie spowoduje zmniejszenie plonów, co może być katastrofalne w skutkach, takich jak np. wzrost kosztów żywności, na co władze państwowe nie powinny być obojętne. Polscy pszczelarze i ich pasieki potrzebują pomocy – mówi Pęcak.
Redakcja AgroNews, fot. sxc.hu