Przerób rzepaku w 2020 roku w zrzeszonych w Polskim Stowarzyszeniu Producentów Oleju tłoczniach wyniósł łącznie 3,15 mln ton wobec 2,96 mln ton nasion w 2019 roku. Tym samym ubiegłoroczny rekord zrzeszonych w PSPO zakładów został po raz kolejny pobity (o 190 tys. ton), co było możliwe dzięki większej krajowej podaży rzepaku. Polska bowiem jako jedyny znaczący jego producent w Unii Europejskiej zwiększyła poziom krajowych dostaw, co potwierdza duże zainteresowanie rolników tą uprawą, dzięki czemu pozostajemy w ścisłej europejskiej czołówce producentów oleju rzepakowego.
Zwiększenie produkcji oleju przez Członków PSPO
Na uwagę zwraca jednocześnie niższy poziom zaolejenia nasion, co przekłada się na mniejszy uzysk oleju surowego w stosunku do oczekiwanego względem wcześniejszych wyników. Wzrost przerobu nasion rzepaku przełożył się bowiem na zwiększenie produkcji oleju przez Członków PSPO o 30 tys. ton do poziomu 1,25 mln ton, co oznacza, że zaolejenie nasion wyniosło średnio ok. 40%, z kolei w poprzednich latach poziom ten oscylował na poziomie 42-43%.
Produkcja oleju rafinowanego w 2020 roku wyniosła z kolei 470 tys. ton wzrastając tym samym o 23 tys. ton w porównaniu do 2019 roku. Jego udział zatem także systematycznie rośnie od kilku lat z rzędu, co oczywiście generuje dodatkową wartość dodaną.
Przekroczyliśmy próg przerobu 3 mln ton nasion
„Pierwszy raz w historii branży przekroczyliśmy próg przerobu 3 mln ton nasion, co jest niewątpliwie sukcesem całego łańcucha dostaw i zagospodarowania produktów przerobu rzepaku. Przez ostatnie 10 lat notowaliśmy systematyczny wzrost, którego tempo spowalniały sezonowe ograniczenia dostępności krajowego surowca. W chwili obecnej wydaje się, że kluczową kwestią na przyszłość jest ustabilizowanie podaży rzepaku, do której udało doprowadzić się polskim rolnikom, a jeśli będzie to możliwe dalszy jej wzrost, co oczywiście wymaga podjęcia konkretnych działań choćby w kontekście wyzwań, jakie stawia przed rolnictwem strategia Europejskiego Zielonego Ładu” – powiedział Mariusz Szeliga, Prezes Zarządu Polskiego Stowarzyszenia Producentów Oleju.
Nie ma ryzyka nadpodaży surowca
„Za wynikami, jakie osiągnęła krajowa branża olejarska skupiona w PSPO w 2020 roku, stoją z jednej strony rolnicy, którzy zapewnili odpowiednią podaż nasion, choć zaznaczyć również trzeba, że nasi członkowie dysponują jeszcze większymi możliwościami przerobowymi, więc nie ma ryzyka nadpodaży surowca. Z drugiej strony kolejny rekord determinuje sytuacja popytowa. Rynek oleju rzepakowego, który w segmencie biopaliw pozostaje stabilny, a w sektorze spożywczym rozwija się powoli acz systematycznie m.in. dzięki intensywnym działaniom promocyjnym, jakie podejmujemy, pozwolił na dalszy wzrost przerobu rzepaku w Polsce, a tym samym umocnienia znaczenia naszej branży w sektorze rolno-spożywczym” – podsumował Adam Stępień, Dyrektor Generalny PSPO.