Podejmując decyzję o wyborze konkretnego środka ochrony roślin, rolnicy kierują się różnymi kryteriami. Dla jednych będzie to kwestia przyzwyczajenia i zaufania do stosowanych wcześniej preparatów. Inni sięgają po produkty pod wpływem rekomendacji lub reklam. Przed zakupem warto zapoznać się z opiniami ekspertów i wynikami badań. Okazuje się, że nawet w przypadku znanej substancji aktywnej zmieniona formulacja wpływa na osiągnięcie dużo większej skuteczności preparatu.
Na rynku środków ochrony roślin jedną z powszechnie znanych grup fungicydów stanowią strobiluryny. Strobiluryny to grupa chemiczna nowsza niż triazole. Ich działanie polega na zakłócaniu procesów energetycznych i wpływa na łańcuch oddechowy grzybów. Bazujące na nich preparaty używane są od lat i będą obecne w programach ochrony roślin również w przyszłości. Strobiluryny są bezpieczne dla środowiska, przy ich stosowaniu istnieje jednak możliwość powstawania odporności u patogenów. W związku z tym nie używa się ich samodzielnie, jak również unika się stosowania niskich dawek i podnoszenia w ten sposób presji selekcyjnej na odporność. W Polsce dostępne są środki zawierające następujące substancje czynne z grupy strobiluryn: azoksystrobina, dimoksystrobina, piraklostrobina oraz trifloksystrobina, natomiast pikoksystrobina została wycofana.
Dlaczego azoksystrobina?
Rolnicy nie zawsze zwracają uwagę na to, z którą ze strobiluryn mają do czynienia w preparatach, i traktują je jako substancje o podobnych właściwościach, podobnym działaniu i tak samo je stosują. Tymczasem azoksystrobina różni się od pozostałych cechami fizycznymi, chemicznymi, biodostępnością i wpływem na fizjologię chronionej rośliny.
– Różnice fizyczne i chemiczne polegają np. na innej masie cząsteczkowej, temperaturze topnienia i lipofilowości, ten zakres różnic jest bardzo duży. To ważne, bo przekłada się bezpośrednio na skuteczność, a konsekwencji na efekt finalny w postaci plonu. Skuteczność jest pochodną takich etapów, jak retencja cieczy roboczej, absorpcja i sposób działania we wnętrzu rośliny – wyjaśnia Andrzej Brachaczek, Dyrektor ds. badań i rozwoju w INNVIGO.
Jaka jest jego zdaniem istotna cecha azoksystrobiny?
– Z korzystnych różnic pomiędzy strobilurynami koniecznie podkreślić trzeba właściwość polegającą na niskim powinowactwie azoksystrobiny do tłuszczy. Jeżeli substancja ma mniejsze powinowactwo do tłuszczy (jest mniej lipofilowa, a bardziej hydrofilowa, tzn. ma większe powinowactwo do wody) od innych, wtedy po przejściu przez kutikulę jest transportowana od miejsca naniesienia w kierunku stożków wzrostu w tkankach przewodzących. Dzięki temu chroni również te części rośliny, które nie zostały pokryte cieczą roboczą, a nawet nie istniały w momencie przeprowadzenia zabiegu.
Pozostałe strobiluryny wykazują aktywność wgłębną, translaminarną – obejmującą okolice miejsca naniesienia. Dlatego azoksystrobinę stosuje się inaczej niż pozostałe strobiluryny, tzn. wcześniej, w okresie aktywnego wzrostu.
– Nie musimy obawiać się wczesnych zabiegów w rzepaku, które są wykonywane np. w fazie zielonego czy żółtego pąka, albo stosowania w zbożach w terminie T2, a nawet T1 – ponieważ jesteśmy pewni, że pobrana substancja czynna będzie przenoszona do nowych wzrostów przez długi okres (co dotyczy pełnych dawek). To jest elementarna i zasadnicza cecha, która odróżnia azoksystrobiny od pozostałych strobiluryn – mówi ekspert.
Dlaczego formulacja azoksystrobiny jest bardzo ważna?
Poszczególne strobiluryny różnią się między sobą, ale również fungicydy zawierające tę samą azoksystrobinę wykazują różne właściwości w zależności od formulacji. Generalnie strobiluryny są dość trudno wchłanialne i mają niższą rozpuszczalność niż np. triazole. Dlatego tak ważne jest pokonanie barier fizycznych w momencie ich naniesienia na roślinę, żeby ciecz robocza została jak najdłużej zatrzymana na liściu, co sprzyja wchłanianiu i penetracji. Pomocna w tym jest właśnie odpowiednia formulacja.
– Do tej pory stosowano środki zawierające azoksystrobinę wyłącznie w formulacji SC (koncentrat zawiesinowy, ponad 50 zarejestrowanych w Polsce środków). My w INNVIGO wprowadziliśmy na rynek formulację SE (czyli zawiesinoemulsję). Chodzi o to, żeby te ograniczenia, które mają pozostałe azoksystrobiny, pokonać lepiej i łatwiej – tłumaczy Andrzej Brachaczek.
Azoksystrobina jako substancja czynna rozpuszcza się w wodzie na poziomie 6 g/l, co jest dość niskim wynikiem, jednak dzięki zastosowaniu właściwej formulacji i najlepszym solwentom można sprawić, żeby jej rozpuszczalność i absorpcja były jak najwyższe. W ten sposób efekt w postaci skuteczności preparatu będzie korzystniejszy.
– Właśnie to nam poprawia formulacja SE, jedyna azoksystrobina w postaci zawiesinoemulsji na świecie – podkreśla specjalista z INNVIGO.
Andrzej Brachaczek prowadził badania nad właściwościami azoksystrobiny SE.
– Do analizy wybrałem 20 różnych produktów zawierających tę substancję. Kropla cieczy roboczej strobiluryny SE naniesiona na liść zachowuje się zupełnie inaczej i ma inną dynamikę. Kropla na liściu zajmuje większą powierzchnię, jest bardziej płaska, co wiąże się z mniejszymi stratami z powodu odbijania się kropel w momencie oprysku i ich spływania tuż po zabiegu. To jest bardzo ważny etap procesu, zwany retencją środka. Rzepak ma bardzo silną i grubą kutikulę. W zbożach, z powodu bardziej pionowego ustawienia liści, retencja cieczy roboczej zawierającej wodę wynosi najwyżej kilka do kilkunastu procent. W praktyce: jeśli stosujemy 200 l/ha, to najwyżej 20-30 l jest zatrzymywane przez rośliny. Substancja czynna z ilości cieczy roboczej, która została zatrzymana na liściach, musi być przyswojona przez rośliny w najwyższym stopniu. Retencja cieczy roboczej zawierającej azoksystrobinę 250 SE jest znacznie większa, co wynika z niższego napięcia powierzchniowego kropli cieczy roboczej – wyjaśnia Brachaczek.
Azoksystrobina w praktyce
Z praktycznego punktu widzenia rolnika bardzo istotny będzie fakt, że dzięki formulacji SE ciecz robocza z azoksystrobiną ma właściwości antypienne. Użytkownicy wiedzą, że po zmieszaniu preparatu z tą substancją w formulacji SC w zbiorniku powstaje piana, która nie zanika przez bardzo długi okres, nawet po wyłączeniu mieszadła i tzw. przelewu. Natomiast piana tworząca się po zmieszaniu azoksystrobiny SE znika w bardzo krótkim czasie do poziomu zerowego. Brak piany to nie tylko komfort przygotowywania kolejnych napełnień zbiornika, ale lepsza rozpływalność samej kropli na liściu, a to sprzyja wspomnianemu już pobieraniu i wchłanianiu substancji czynnej.
Jest jeszcze jeden argument, który warto przytoczyć. Plantator stosujący azoksystrobinę 250 SE może być pewien, że jeżeli tuż po zabiegu spadnie deszcz, a nawet wystąpi ulewa (do 35 litrów na metr kwadratowy), straty z tego powodu będą niewielkie. Produkt posiada silne właściwości antyzmywalne, zupełnie niespotykane w formulacjach SC.
Preparaty zawierające substancje aktywne z grupy strobiluryn generalnie charakteryzują się długim okresem działania. Jak to wygląda w przypadku azoksystrobiny w formulacji SE?
– Możemy mówić o kilku tygodniach aktywności preparatu. Jest to oczywiście funkcja dawki i biomasy. W przypadku rzepaku bardzo ważne jest, żeby objąć ochroną azoksystrobiną jak najdłuższy okres kwitnienia – mówi Andrzej Brachaczek. – Jeżeli ochrona jest krótsza, to stworzymy tzw. okno infekcyjne i mimo zastosowanych zabiegów choroba może się rozwinąć, ponieważ substancja została zmetabolizowana zbyt szybko. Jeżeli ktoś nie wykonuje zabiegów sekwencyjnych (następujących po sobie, drugi na tzw. pryszczarka) w okresie kwitnienia rzepaku, a tylko jeden i to bardzo wcześnie, może się okazać, że inne preparaty, np. z grupy triazoli, mają zbyt krótkie działanie i nie chronią przede wszystkim przed zgnilizną twardzikową i czernią krzyżowych. Azoksystrobina ma bardzo długie działanie i nie musimy się obawiać, że stosujemy ją zbyt wcześnie (dotyczy to pełnych dawek).
Unikalne rozwiązanie
Efektem badań nad właściwościami strobiluryn i formulacji poszczególnych substancji należących do tej grupy chemicznej jest fungicyd Makler 250 SE, wprowadzony wiosną 2018 roku przez firmę INNVIGO na polski rynek. To preparat zawierający azoksystrobinę w formulacji SE, czyli mający postać zawiesinoemulsji. Makler 250 SE wykazuje działanie wgłębne i układowe. Przeznaczony jest przede wszystkim do stosowania zapobiegawczego w zwalczaniu chorób grzybowych w zbożach ozimych: pszenicy i pszenżycie, rzepaku ozimym oraz w jęczmieniu jarym.
Redakcja AgroNews