– Jeśli rolnicy poniosą straty z powodu suszy, mogą liczyć na pomoc od państwa – zapewnił na wczorajszym posiedzeniu sejmowej komisji rolnictwa wiceminister Rafał Romanowski. Dodał, że resort na bieżąco monitoruje zagrożenie wystąpienia suszy w uprawach rolnych. Z kolei rolnicy zarzucili rządowi, że nie jest przygotowany do udzielenia pomocy suszowej.
Podczas posiedzenia sejmowej komisji rolnictwa wiceminister Rafał Romanowski poinformował o formach pomocy, które są standardowo dostępne dla rolników w przypadku klęski. Wyliczył ulgi w podatku rolnym, kredyty preferencyjne, pomoc w opłacaniu składek do KRUS czy rat dzierżawnych do KOWR. Zapewnił, że inne formy pomocy będą uruchamiane po oszacowaniu strat przez komisje powołane przez wojewodów.
Ale to, zdaniem obecnych na sali rolników, zdecydowanie za mało.
– Rząd jest nieprzygotowany do pomocy suszowej. Panie wiceministrze, co zamierzacie zrobić w tym roku ze skutkami suszy poza standardową pomocą, która i tak się rolnikom należy? To, że w Warszawie pada, nie znaczy, że tak samo jest w innych regionach. Niech w takimi razie minister weźmie konewkę, nazbiera wody i rozleje ją nad Suwałkami, Lubelszczyzną i innymi regionami, gdzie jest naprawdę sucho – mówił Władysław Serafin z Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych.
Obecni na posiedzeniu rolnicy zwracali uwagę na problemy z ubezpieczeniem upraw od ryzyka suszy.
– W tamtym roku obiecywaliście ubezpieczenia od suszy, ale ich nie ma lub mają tak wyśrubowane wymagania, że nie sposób je spełnić – wskazał jeden z uczestników posiedzenia.
Kolejnym problemem, o którym mówili rolnicy jest brak możliwości oddłużenia gospodarstw. Zdaniem Marcina Bustowskiego, lidera „Solidarnych” taka forma pomocy jest konieczna, gdyż straty poniesione przez rolników w ubiegłym roku są olbrzymie. Dziś tracą oni całe majątki, a firmy leasingowe i banki odbierają im sprzęt.
– KOWR już dawno miał udzielać takich pożyczek. A teraz się okazuje, że czekacie dopiero na notyfikację Komisji Europejskiej w tej sprawie. To śmieszne, nie zasłaniajcie się Komisją – oburzał się Bustowski.
Bustowski przypomniał, że ubiegłoroczne straty suszowe wyniosły ok. 8 mld zł, a więc dużo więcej niż pomoc udzielona przez rząd.
Romanowski przyznał, że zdaje sobie sprawę, iż odszkodowania nie pokryły w pełni strat, jednak pomoc ze strony państwa była rekordowa i wyniosła ok. 2,2 mld zł. W zeszłym roku zostało złożonych 268 tys. wniosków o pomoc suszową.
-Dzisiejsza komisja ds. suszy nie przyniosła nic nowego. Obiecanki wdrażania programu małej retencji – tylko … tego nie widać w działaniach. Chyba należy przyjąć to na wiarę, w końcu Boga też nikt nie widział, a wszyscy wierzą – zadrwił już po posiedzeniu Bustowski.
Kamila Szałaj, fot. Facebook/ZZRRSolidarni
