Nie jest to zapowiedź nowego programu rozrywkowego, który niewątpliwie pobiłby merytorycznie swój pierwowzór, ale wizji, którą rysują w swoich statystykach naukowcy, badający liczebność populacji pszczół miodnych i trzmieli.
Fakty są niepokojące. Brak tych pożytecznych owadów w niektórych regionach Chin zmusił człowieka do wzięcia sprawy w swoje ręce i zapylenia roślin za pomocą specjalnych miotełek. A w uniwersyteckich pracowniach naukowych na całym świecie trwa wyścig w pracach nad robopszczołą!
Rolnictwo zrównoważone w służbie ochrony bioróżnorodności
Czerpiemy z natury wszystko to, co w niej najlepsze, często bezrefleksyjnie, nie dając nic w zamian, a potem próbujemy bawić się w Boga. Dość nieudolnie jednak. Czy to wszystko na co nas stać? Brak pszczół to zaledwie początek problemów, jakie może przynieść nam nasza ignorancja wobec praw natury. Jak więc korzystać z zasobów naturalnych, by zapewnić im odnawialność i dostępność dla kolejnych pokoleń? Odpowiedzią na to pytanie jest między innymi rolnictwo zrównoważone. To idea, która pozwala rolnikowi osiągnąć zysk bez nadmiernej eksploatacji środowiska naturalnego, z uwzględnieniem działań zmierzających do odnowy jego zasobów. Kłóci się ona z dotychczas funkcjonującym w Polsce, intensywnym modelem gospodarowania, który nadmiernie ingerując w biosferę, spowodował jej postępującą niewydolność. Kluczem do realizacji tej koncepcji jest więc zrozumienie wartości biologicznej otaczającego gospodarstwo rolne ekosystemu i dostosowanie praktyk rolniczych do jego rytmu. W jaki sposób?
Identyfikacja i ochrona
Wiele gospodarstw rolnych w Europie i w Polsce angażuje się w różnego rodzaju projekty służące ochronie lokalnej bioróżnorodności. Są to między innymi inicjatywy na rzecz utrzymania i waloryzacji łąk oraz pastwisk (Niemcy, Skandynawia), tworzenia okienek lęgowych dla ptaków i dostosowania agrotechniki do rytmu ich życia (Szwecja, a także Polska), czy regeneracji starych sadów (cała Europa). Imponujący jest też odzew w sprawie odnowienia populacji pszczół i trzmieli, który objął swoim zasięgiem nie tylko wsie, ale i duże miasta. Wiele też robi się dla odnowy populacji zwierząt leśnych, zatrzymania ich w naturalnych siedliskach i ochrony tych siedlisk.
Samo zaangażowanie w projekty jednak nie wystarczy, by w sposób kompleksowy chronić bioróżnorodność. Trzeba zweryfikować swoje dotychczasowe praktyki rolnicze, otwierając się na potrzeby lokalnej flory i fauny. Jak to zrobić?
Oto kilka przykładów, jak pogodzić ekonomię z ekologią:
- Zmniejszenie ilości przejazdów i skrócenie czasu prac na polu przez ich łączenie,
- Zastosowanie zrównoważonego nawożenia- badanie gleby w celu poznania jej bieżących potrzeb, które pozwala uniknąć nadmiernej podaży substancji odżywczych,
- Stosowanie metody zintegrowanej ochrony roślin i wybór precyzji w wykonywaniu zabiegów na polu, która jest opłacalna ekonomicznie i sprzyja ochronie przyrody,
- Dbanie o pasy zieleni i zadrzewienia wokół pól, dzięki czemu chronione są siedliska naturalne lokalnej flory i fauny,
- Rezygnacja z wypalania chwastów i wybór alternatywnych metod ich zwalczania, które nie szkodzą naturze,
- Identyfikacja szczególnych potrzeb lokalnego ekosystemu i włączenie się w działania na rzecz ochrony bioróżnorodności w pobliżu miejsca zamieszkania.
Ekosystem to system naczyń połączonych, a gospodarstwo rolne jest jednym z nich. Co, jeśli pierwsze z nich kiedyś zawiedzie? Czy będziemy skazani już tylko na robopszczoły?
Więcej informacji o rolnictwie zrównoważonym: rolnictwozrownowazone.pl
Redakcja AgroNews, fot.: pixabay.com
Opracowanie: Polskie Stowarzyszenie Rolnictwa Zrównoważonego „ASAP”