Rząd chce wprowadzić GMO tylnymi drzwiami?

O odrzucenie projektu nowej ustawy o nasiennictwie zaapelowało do rządu i polityków wiele organizacji, naukowców i osób prywatnych.

Domagają się oni wysłuchania publicznego nowej propozycji ustawy o nasiennictwie oraz prawa do nieograniczonego obrotu nasionami tradycyjnymi. Poza tym żądają natychmiastowych regulacji prawnych chroniących rodzime nasiona i weryfikacji planów prywatyzacji polskich central nasiennych oraz umów sprzedaży, które powinny gwarantować rolnikom dostęp do rynku dla nasion rodzimych.

Głosowanie nad Ustawą o nasiennictwie ma się odbyć 7 czerwca.

Autorzy listu – m.in.: Jadwiga Łopata i Julian Rose z Międzynarodowej Koalicji dla Ochrony Polskiej Wsi – wskazują, że nie zostały przeprowadzone konsultacje społeczne założeń do Ustawy o nasiennictwie.

Ponadto z treści obowiązującego dokumentu z roku 2003 wykreślono zapisy Art. 5 ust 4. w brzmieniu : „Odmian genetycznie zmodyfikowanych nie wpisuje się do krajowego rejestru.” (Dz.U. z 2007 r. Nr. 41, poz. 271 z późn. zm. ).

Autorzy apelu uważają, że proponowana ustawa zawiera nieprecyzyjne regulacje w sprawie nasion i roślin GMO, a rząd RP wprowadza w błąd opinię publiczną przekonując, że nie może wprowadzić zakazu na uprawy GMO ze względów prawnych.

Związek Zawodowy Rolników OJCZYZNA podkreśla, że polityka dopuszczenia GMO będzie stanowiła kolejny krok w uzależnianiu rodzimych rolników od wpływów międzynarodowych korporacji forujących materiały genetycznie  modyfikowane.

Ich dopuszczenie do Polski może, wegług związkowców, zamknąć przed polską produkcją rynki zbytu w krajach wolnych od GMO, jak Francja, Austrii, Węgry, Włochy,  Luksemburg, Grecja, Niemcy, Bułgaria, Szwajcaria. Wprowadzenie  proponowanych przez rząd zmian może także spowodować nieodwracalne, zdaniem OJCZYZNY,  zanieczyszczenie różnorodności biologicznej w Polsce.

\"\"Ustawa ta spowoduje poważne ograniczenia dostępu do tradycyjnych nasion, a zatem lekceważenie dorobku polskich naukowców, rolników i organizacji rolniczych. To dzięki nim posiadamy własną, różnorodną, przystosowaną do lokalnych gleb i warunków klimatycznych bazę nasion. To dzięki nim mamy zdrową i poszukiwaną na rynku żywność. Tymczasem projekt nowej ustawy o nasiennictwie zawiera m.in. takie zapisy: “…Ilość materiału siewnego odmiany regionalnej roślin rolniczych, jaka może zostać wprowadzona do obrotu, będzie określana, w drodze decyzji, przez ministra właściwego do spraw rolnictwa. Maksymalna ilość materiału siewnego danej odmiany w przypadku rzepaku, jęczmienia, pszenicy, grochu, słonecznika, kukurydzy i ziemniaka wynosi 0,3 % materiału siewnego danego gatunku stosowanego rocznie na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej oraz odpowiednio 0,5 % dla pozostałych gatunków… Łączna ilość wprowadzonego do obrotu materiału siewnego odmian regionalnych roślin rolniczych nie może jednak przekroczyć 10%…” – zwracają uwagę autorzy listu. I apelują, że limitowanie dostępu do nasion regionalnych oznacza celowe niszczenie walorów polskiego rolnictwa i hamowanie rozwoju gospodarczego Polski.

Autorzy listu zaapelowali także o wprowadzenie – wzorem innych krajów – zakazu na uprawy kukurydzy MON810 i ziemniaków Amflora.

Kamila Szałaj
Redakcja AgroNews www.agronews.com.pl, fot. sxc.hu

Advertisement
Advertisement

Zostaw komentarz

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

13,428FaniLubię
7,105ObserwującyObserwuj
3,946ObserwującyObserwuj
13,432SubskrybującySubskrybuj
Verified by ExactMetrics