Samorząd rolniczy domaga się przeanalizowania trybu nadzoru procedur kontrolnych Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa oraz ich uzupełnienia. Wystąpił w tej sprawie do ministra.
Krajowa Rada Izb Rolniczych zwraca uwagę, że obecnie rolnik nie jest informowany o wszystkich kontrolach przeprowadzanych na miejscu w jego gospodarstwie przez ARiMR.
– Część kontroli przeprowadza się na wybranych pojedynczych działkach, głównie w kontrolach dywersyfikacji upraw, utrzymania obszarów proekologicznych i innych kontroli bezpośrednio na polu. Rolnik o przeprowadzonej kontroli dowiaduje się dopiero w momencie otrzymania decyzji obszarowej, która przeważnie jest wystawiana po żniwach i nie ma możliwości udowodnienia ewentualnych błędów pojawiających się w kontroli – wyjaśnia samorząd.
Zdaniem Izby, informowanie rolnika minimum dobę przed kontrolą i informowanie o wynikach kontroli niezwłocznie po jej przeprowadzaniu powinno być obowiązkowe za każdym razem.
– Dzięki temu rolnik, który nie zgadza się z wynikami przeprowadzonej kontroli będzie mógł wnosić o przeprowadzenie dodatkowej kontroli w gospodarstwie – wyjaśnia Izba.
KRIR zwraca uwagę na jeszcze jeden aspekt. Otóż osoby przeprowadzające kontrolę w na miejscu obowiązkowo powinny mieć wykształcenie rolnicze, dzięki temu nie byłoby błędów w rozpoznaniu nazw uprawna kontrolowanych powierzchniach.
– Niedopuszczalne jest też angażowanie studentów do przeprowadzania kontroli terenowych, w wyniku których sankcje mogą wynosić nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych, bo są to osoby bez doświadczenia zawodowego, a wykonują bardzo odpowiedzialną pracę – wskazuje KRIR.
Redakcja AgroNews, na podst. KRIR, fot. flickr.com