– Kwotowanie produkcji mleka to system tani i dający gwarancję bezpieczeństwa – mówił na śniadaniu prasowym zorganizowanym przez Polską Izbę Mleka Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi Marek Sawicki.
– Obecnie jest dobry czas dla branży mleczarskiej, ważne jest, aby w tę branżę inwestować – dodał.
Tematem mlecznego śniadania prasowego zorganizowanego przez Polską Izbę Mleka była aktualna sytuacja sektora mleka i bolączki branży. Minister Marek Sawicki powiedział, że aktualnie branża mleczarska ma się dobrze. Odniósł się do planowanego zniesienia kwot mlecznych mówiąc, że jest to tani i bezpieczny system, dlatego też Komisja Europejska podejmując decyzję o zniesieniu kwot musi się kierować rozwagą. Minister dodał, że Polska w kończącym się roku kwotowym ponownie nie wykorzysta limitu, dlatego też w Sejmie trwają prace nad zniesieniem pobieraniem zaliczek na poczet kar za przekroczenie produkcji mleka.
Minister Sawicki odniósł się również do problemu we współpracy z sieciami handlowymi. Stwierdził, iż coś niedobrego dzieje się w łańcuchu producent/przetwórca/handel.
Zdaniem Ministra Rolnictwa sieci handlowe działają na zasadzie komisów, przyjmując towar od przetwórców i nie ponosząc za niego odpowiedzialności. Zdaniem Marka Sawickiego rola producentów i przetwórców w sektorze rolno-spożywczym powinna kończyć się na produkcji i dostarczeniu gotowego produktu do placówki handlowej. Natomiast ta od tej chwili powinna przejmować pełną odpowiedzialność za produkt i jego sprzedaż. Minister Sawicki podkreślił, że z problem z sieciami handlowymi nie może sobie poradzić międzyresortowy zespół zwiększania przejrzystości rynku artykułów rolno-spożywczych i poprawy funkcjonowania łańcucha żywnościowego, który został powołany w lutym 2010 r. Przypomnijmy, że zespół ten miał wypracować kodeks dobrych praktyk między dostawcami a handlem, jednak do chwili obecnej takiego dokumentu nie ma. Z problemem z sieciami nie radzi sobie również unijny komitet wysokiego szczebla (w jego prace zaangażowanych jest czterech komisarzy UE i ośmiu unijnych ministrów rolnictwa). Miał on zajmować się m.in. monitorowaniem cen, jednak na ostatnim spotkaniu w listopadzie stwierdził, że relacjom tym trzeba się nadal przyglądać, a przedsiębiorcy i handel sami powinni się dogadać.
Zdaniem prezesa Polskiej Izby Mleka, Edmunda Borawskiego, relacje z sieciami handlowymi to obecnie jeden z najpoważniejszych problemów branży mleczarskiej. Jak podkreśliła na śniadaniu prasowym Agnieszka Maliszewska – dyrektor Biura Polskiej Izby Mleka, sieci handlowe są bardzo silne, a pozycja polskich przetwórców wobec nich bardzo słaba, jedynym rozwiązaniem jest usankcjonowanie prawne tych relacji.
Podczas śniadania prasowego omówiona została również aktualna sytuacja ekonomiczna mleczarstwa i prognozy na ten rok. Przedstawiła je Joanna Nowak z Infodome – ekspert Polskiej Izby Mleka. Poinformowała ona, że w 2012 r. ceny przetworów mlecznych mogą spaść w porównaniu z 2011 r. o 15-30%. Ceny światowe masła mogą spaść do około 2300-2500 euro/t, natomiast mniejszy będzie spadek cen mleka w proszku. Ceny OMP mogą wahać się w granicach 2200 euro/t, a ceny PMP mogą być o 5-10% wyższe. Powinny natomiast utrzymać się wysokie ceny serów. Jeśli założenia makroekonomiczne spełnią się, to optymistycznie wygląda przyszłość sektora, bowiem ceny przetworów mlecznych w latach następnych mogą rosnąć o 0,5-2% rocznie.
Podstawą konkurencyjności polskich produktów na rynku wspólnotowym są w dalszym ciągu przewagi cenowo-kosztowe, podstawą których są niższe ceny mleka surowego oraz niższe koszty robocizny, energii, wody i opłat związanych z ochroną środowiska.
W dalszym ciągu niezbędne są działania konsolidacyjne mające na celu poprawę efektywności, a w przyszłości zapewnienie konkurencyjności dla naszych produktów towarowych oraz zwiększenie popytu na rynku krajowym.
Źródło: PIM