Za kilka dni służby weterynaryjne rozpoczną w całej Polsce kontrole wody, którą poi się zwierzęta hodowlane. Sprawdzą, czy nie ma w niej antybiotyków – wiceszef Inspekcji Weterynaryjnej Jarosław Naze.
Do badań laboratoryjnych ma trafić w sumie kilka tysięcy próbek wody, którą hodowcy poją drób i trzodę chlewną.
Jak zaznaczył Naze, lekarze weterynarii będą sprawdzali, czy hodowcy nie podają antybiotyków zdrowym zwierzętom, jako środka zapobiegającego wystąpieniu ewentualnej choroby. Wyjaśnił, że w przypadku chorób drobiu lub świń, hodowcy mogą podawać leki w wodzie i w paszach. Takie zalecenia muszą być jednak zapisane w dokumentacji znajdującej się w gospodarstwie oraz u weterynarza, który leczy zwierzęta.
Naze ma nadzieję, że kontrole te pomogą wychwycić nielegalny handel produktami leczniczymi dla zwierząt – szczególne tzw. substancjami czynnymi, czyli surowcami farmaceutycznymi.
Zastępca głównego lekarza weterynarii podkreślił, że zbyt częste podawanie antybiotyków powoduje, że wiele bakterii uodparnia się na nie i leczenie chorób zarówno u ludzi, jak i zwierząt, jest coraz trudniejsze. Ocenił, że jest to poważny problem. Dlatego – jak powiedział – kary za nielegalne stosowanie antybiotyków w wodzie do pojenia drobiu lub trzody chlewnej będą równie dotkliwe, jak przy dodawaniu do pasz mączek mięsno-kostnych – karą będzie zabicie i utylizacja całego stada.
Czytaj także:
Pogłowie krów mlecznych spada!
Afrykański pomór świń znów atakuje!
Ceny drobiu lecą w dół!
Przypomniał, że w ubiegłym roku Inspekcja Weterynaryjna prowadziła podobne kontrole na fermach drobiu. "Kontrola nie wypadła źle" – ocenił Naze. Dodał, że "były nieprawidłowości, ale często z powodu niewłaściwego prowadzenia dokumentacji leczenia zwierząt".
Źródło: Krajowa Rada Drobiarstwa,
Redakcja AgroNews, fot. sxc.hu