Notowania giełdowe zbóż i rzepaku mocno odbiły w górę w minioną środę (21.12.2022) i powtórzyły wzrosty w piątek. Wspomniane wybicie nastąpiło po kilkudniowej konsolidacji w okolicy wielomiesięcznych minimów notowań zbóż i blisko rocznego dołka w przypadku rzepaku. Impulsem do wzrostu cen były prognozy ekstremalnie niskich temperatur w USA na ten weekend, które sięgną aż do południowych obszarów Stanów Zjednoczonych (przekroczą -20 stopni Celsjusza), gdzie pszenica ozima nie jest chroniona pokrywą śnieżną.
Straty wydają się nieuniknione, szczególnie w sytuacji bardzo złej kondycji upraw pszenicy ozimej przed zimą (tylko nieco ponad 30% oceniono na dobry/doskonały). Jednak o skali potencjalnych strat dowiemy się dopiero wiosną.
W Paryżu najbliższy kontrakt na unijną pszenicę wybił się z kilkudniowej konsolidacji (nieco powyżej 280 eur/t) do około 296 eur/t (+4,3% w skali tygodnia).
Kukurydza podrożała o 15 euro do ok. 312 eur/t (+4,8% w skali tygodnia).
Najmniej zyskał rzepak, który umocnił się w minionym tygodniu o około 7 euro do poziomu 566.75 eur/t.
Ostatni raz podobny wzrost cen miał miejsce na przełomie października i listopada, kiedy to Rosja wycofała się na kilka dni z respektowania „umowy zbożowej”.
Ceny unijnego rzepaku utrzymały w ostatnich dniach wsparcie z szybkiego umacniania się cen ropy naftowej, która powróciła do najwyższego poziomu od początku miesiąca, po gwałtownym spadku amerykańskich zapasów w zeszłym tygodniu. Dodatkowo, powrót suchej pogody w Argentynie ożywia także obawy o utratę potencjału produkcji soi w tym kraju w 2023 r. Kolejnym ewentualnym czynnikiem prowzrostowym dla całego rynku olejów pozostaje również ryzyko powodzi w Malezji (drugi producent oleju palmowego na świecie).
Andrzej Bąk – eWGT
Źródło cen: CBoT, Euronext-Paryż