Certyfikowany owoc jest zagrożony?
Jak informuje TVP Info, "plantatorzy posiadający plantacje o mniejszej powierzchni rezygnują z produkcji, bo w ostatnich latach była ona nieopłacalna – informuje prezes Kaszubskiego Stowarzyszenia Producentów Truskawek, Piotr Ptach. Jak dodał, „jedynie ubiegły rok był trochę lepszy ale koszty produkcji też są bardzo wysokie i ciągle rosną”. – Żeby uprawa truskawek była opłacalna, to plantacja powinna mieć powierzchnię co najmniej jednego hektara, a na Kaszubach są plantacje o bardzo zróżnicowanej powierzchni, od 30 arów do 7 hektarów – powiedział. Członkowie stowarzyszenia pochodzą w większości z powiatu kartuskiego oraz z powiatów: kościerskiego, wejherowskiego i gdańskiego.
Truskawka Kaszubska lub Kaszëbskô Malëna jest wpisana do europejskiego systemu nazw i oznaczeń geograficznych. Rozporządzeniem Komisji Europejskiej w 2009 r. nazwę produktu zarejestrowano jako Chronione Oznaczenie Geograficzne. Był to pierwszy w woj. pomorskim a 13 w kraju produkt, który spełniał unijne warunki.
Certyfikat truskawki kaszubskiej ma 28 plantatorów należących do stowarzyszenia a kolejnych 8 ubiega się o taki dokument. – Certyfikat pozwala na używanie nazwy „truskawka kaszubska” przy sprzedaży owoców; producenci nie posiadający certyfikatu nie mogą przy sprzedaży podawać informacji, że sprzedają „truskawkę kaszubską” – wyjaśnił producent.
Nie ma dopłat, zawodzi pogoda
Ptach uważa, że do uprawy owoców nie zachęca też sposób przyznawania dopłat unijnych. – Ministerstwo zmieniło zasady przyznawania dopłat; wcześniej brana była pod uwagę powierzchnia upraw; w tym roku dopłaty otrzymają tylko plantatorzy, którzy otrzymali dofinansowanie także w 2008 r. – wyjaśnił.
Jak poinformowano w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Gdyni, w 2011 r. dopłata do jednego hektara upraw truskawki wyniosła 1.762 zł. W ub.roku wnioski o dopłatę złożyło ponad 500 rolników. W 2010r. pomorskim rolnikom z tytułu upraw truskawki wypłacono ok. 1 mln 160 tys. złotych. W 2008r. wnioski o dopłaty złożyło prawie 700 rolników.
Piotr Ptach powiedział, że w tym roku plonom nie sprzyja pogoda. – Jest susza, uprawy trzeba podlewać a to powoduje wzrost kosztów produkcji – dodał. Uważa, że największe straty mogą ponieść plantatorzy posiadający niewielkie plantacje, którzy nie posiadają systemu podlewania roślin. Zwrócił uwagę, że „ze względu na suszę wydajność będzie niższa co wpłynie na wzrost cen owoców”. Rolnicy nie posiadający tzw. deszczowni mogą mieć plony nawet o 40-50 proc. niższe.
Poinformował, że „w zależności od pogody i gatunku owoców wydajność truskawki z hektara może wynieść od 10 do 30 ton”.
Kupcy są…
Kaszubska truskawka z gruntu w sprzedaży pojawi się ok. 10-14 czerwca. Owoce są sprzedawane na giełdach towarowych oraz do zakładów przetwórczych. Niewielkie ilości są eksportowane. – W tym roku Szwecja i Rosja są zainteresowane zakupem truskawki kaszubskiej – mówił plantator.
Stowarzyszenie informuje na swojej stronie, że ze względu na warunki dojrzewania truskawkę kaszubską odróżnia od innych gatunków większa zawartość cukru w owocach. Ma na to wpływ specyficzny mikroklimat Pojezierza Kaszubskiego, głównie występujące tu latem dobowe wahania temperatury – chłodne noce i upalne dnie.
Dokładnie nie wiadomo, jakie były początki truskawek na Kaszubach. Pewne jest, że zostały sprowadzone na ten obszar na początku XX wieku, jednakże historia ich sprowadzenia do dziś nie jest do końca jasna. Od lat 70. ubiegłego wieku organizowane jest święto Truskawkobrania, które jest największą imprezą plenerową na Kaszubach. Odbywa się każdego roku w czerwcu na Złotej Górze koło Kartuz.
Na początku polskiej prezydencji w lipcu 2011 podczas sesji plenarnej z wystąpieniem premiera Donalda Tuska w Parlamencie Europejskim w Strasburgu, Kaszubskie Stowarzyszenie Producentów Truskawek dostarczyło i rozdało na terenie parlamentu 3500 kg świeżych truskawek kaszubskich."
Źródło: TVP Info, www.tvp.info, fot. sxc.hu