Decyzja zapadła: weterynarze idą na wojnę i nie zamierzają przerywać strajku. Lekarze nie przyjęli propozycji przygotowanych przez resort rolnictwa i postanowili nie wydawać świadectw zdrowia zwierząt. Rząd zapowiada, że zastąpi ich państwowymi Inspektorami Weterynarii. Ale to nie wszystko. Lekarze prywatnej praktyki znaleźli się pod pręgierzem rolników – podała Redakcja Rolna TVP.
Propozycja resortu rolnictwa była następująca: o powrocie do wyższych stawek za wydawanie świadectw zdrowia zwierząt nie ma mowy, ale za to możemy dyskutować o wyższych wycenach za inne czynności. A jak nie…
Marek Sawicki – minister rolnictwa: To doprowadzimy do tego, że całość zadań dotyczących bezpieczeństwa będzie wykonywała Inspekcja Weterynaryjna bez udziału lekarzy prywatnej praktyki.
Lekarze prywatnej praktyki nie przyjęli tego kompromisu. Podczas obrad podtrzymano uchwałę wzywającą do niepodpisywania umów z Powiatowymi Lekarzami Weterynarii. Szacuje się, że w tej chwili takich umów nie podpisało od 60 do 70 % weterynarzy. Grozi to paraliżem w handlu mięsem. Co więcej, Izba Lekarsko-Weterynaryjna żąda wycofania się z rozporządzenia, które znosi obowiązek wydawania świadectw zdrowia dla zwierząt przewożonych bezpośrednio do rzeźni ze stad wolnych od choroby Aujeszkiego. Z kolei zdaniem samorządu rolniczego takie rozporządzenie nie tylko jest potrzebne, ale nawet należałoby je rozszerzyć.
Wiktor Szmulewicz- prezes KRIR: Żeby dotyczyło to wszystkich zwierząt, które w bezpośredni i pośredni sposób trafiają do ubojni, ale powinno to również dotyczyć świadectw w wymianie zwierząt sprzedawanych do hodowli, czyli prosiąt i loch.
Nie wiadomo czy dojdzie do kolejnego spotkania w ministerstwie rolnictwa. Weterynarze żądają teraz rozmów bezpośrednio z premierem. A politycy związani z rolnictwem nie zostawiają na strajkujących suchej nitki.
Jan Krzysztof Ardanowski – doradca klubu parlamentarnego PIS: Niezależnie od tego, że przez kilka lat nie mieli waloryzowanych opłat, które są ponoszone na ich rzecz, to nie wolno stawiać państwa i rolników w takiej sytuacji.
I jeszcze jeden głos w konflikcie. Główny Lekarz Weterynarii zapytany przez Polską Agencję Prasową o możliwości zastąpienia lekarzy prywatnej praktyki państwowymi lekarzami weterynarii odpowiedział krótko „nie ma to szans”. Czy to pozbawi ministra rolnictwa asa w rękawie?
Źródło: Redakcja Rolna TVP, www.tvp.pl/rolna, fot. sxc.hu