Jak informuje TVP Info, "Sprawozdawca Parlamentu Europejskiego rekomenduje odrzucenie umowy Unii Europejskiej z Marokiem w sprawie liberalizacji handlu produktami rolnymi, która ma być ratyfikowana w czwartek. Uważa, że jest szkodliwa dla rolników z Unii, zwłaszcza producentów pomidorów w Hiszpanii oraz katastrofalna dla Maroka.
– Ta umowa jest nie tylko szkodliwa dla rolników europejskich, ale jeszcze gorsza dla marokańskich. Faworyzuje natomiast wielkie firmy eksporterskie z Maroka, które kontrolują dwie trzecie eksportu do UE – powiedział sprawozdawca Parlamentu Europejskiego w sprawie umowy, francuski deputowany Zielonych, Jose Bove. Zarekomendował, by PE odrzucił umowę.
Parlament Europejski ma w czwartek głosować w sprawie nowej umowy między UE, a Królestwem Marokańskim, która pozwoli na natychmiastową liberalizację 45 proc. wartości importu produktów rolnych z UE do Maroka oraz 55 proc. z Maroka do UE. W grudniu umowę podpisała już Rada ministrów Unii. By weszła w życie, wymagana jest ratyfikacja PE. Umowa zakłada zwiększenie importu do UE wielu gatunków warzyw (pomidory, oberżyna, cukinia, czosnek, ogórki) i owoców (pomarańcze, mandarynki, melony i truskawki).
Zdaniem Bove stracą producenci pomidorów w Europie Południowej, zwłaszcza z Hiszpanii i Francji, gdyż pomidory marokańskie są znacznie tańsze ze względu na niższe koszty siły roboczej. – Wynagrodzenie w Maroku to około 5 euro dziennie, podczas gdy w Europie to 8-13 euro za godzinę – powiedział. Wskazał także na problem zatrudniania w Maroku dzieci oraz problemy ochrony środowiska (w Maroku używa się znacznie więcej wody do produkcji pomidorów).
Przede wszystkim jednak Bove argumentował, że na umowie skorzystają tylko wielkie ugrupowania eksporterów (o mieszanym kapitale powiązanym z europejskim, w większości francuskim), które kontrolują 70 proc. eksportu marokańskich pomidorów do UE. Jego zdaniem nie skorzysta natomiast marokańskie rolnictwo rodzinne.
Przekonywał, że stracą natomiast marokańscy producenci mleka i zboża. Umowa zakłada bowiem zwiększenie o 50 proc. kwot unijnej produkcji mlecznej i zbożowej do Maroka, „czyli tony zbóż będziemy mogli tam wysyłać i zakłócać produkcję lokalną” – dodał. Choć zdaniem Bove, frakcje polityczne są podzielone w sprawie umowy i trudno przewidzieć wynik głosowania, to z wypowiedzi rzeczników partii wynika jednak, że umowa zostanie ratyfikowana. Zwłaszcza, że popiera ją największa chadecka frakcja w PE Europejskiej Partii Ludowej, co potwierdził we wtorek jej lider, także rolnik, Joseph Daul.
Towarzyszący mu na konferencji prasowej polski deputowany Czesław Siekierski (PSL) też zadeklarował poparcie dla umowy. – Polityka sąsiedzka wymaga otwartości. (…) Ograniczanie nie jest dobrą metodą na współpracę – powiedział, wskazując na potrzebę stowarzyszeń nie tylko z Marokiem, ale też Ukrainą."
Źródło: TVP Info, www.tvp.info, fot. sxc.hu