23 maja w siedzibie Krajowej Rady Izb Rolniczych Przewodniczący Zarządu Głównego Polskiego Związku Łowieckiego – Paweł Lisiak, Prezes KRIR – Wiktor Szmulewicz w obecności Ireneusza Leśnikowskiego z Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi podpisali porozumienie powołujące Sąd Arbitrażowy w Sprawach Szkód Łowieckich. Dzięki takiemu rozwiązaniu zostanie skrócona droga dochodzenia do ustalenia, czy w danym stanie faktycznym odszkodowanie jest należne, a jeśli tak, to w jakiej wysokości.
Przepisy Kodeksu postępowania cywilnego dopuszczają możliwość arbitrażu w każdym sporze o prawa majątkowe, z wyjątkiem spraw o alimenty. Oznacza to, że sprawy o zapłatę odszkodowań łowieckich mogą stanowić przedmiot arbitrażu. Istotą sądownictwa polubownego (arbitrażowego) jest jego maksymalne odformalizowanie, a jednocześnie maksymalna profesjonalizacja orzekania. W efekcie zainteresowane strony poddać zaistniały spór – co do zasadności odszkodowania i jego wysokości – nie zawodowemu sędziemu, który i tak zmuszony jest zasięgnąć opinii biegłego z zakresu szkód łowieckich, ale od razu biegłemu, który wystąpi w sprawie w połączonej roli biegłego, mediatora i sędziego, czyli arbitra. Wyrok sądu polubownego nie podlega zaskarżeniu do drugiej instancji. Tym samym zostaje wyłączona procedura odwoławcza i związany z tym czas rozpatrzenia apelacji. Z drugiej strony wyrok sądu polubownego jest tytułem egzekucyjnym, a jedynym warunkiem prawnym, aby sąd polubowny mógł orzekać w danej sprawie, jest zgoda stron sporu na poddanie się arbitrażowi. W przypadku szkód łowieckich zgodę tę wyrażaliby poszkodowany rolnik i zobowiązane do zapłaty odszkodowania koło łowieckie. Tu właśnie swoją rolę do odegrania mają dwie organizacje współtworzące Sąd Arbitrażowy w Sprawach Szkód Łowieckich, czyli Krajowa Rada Izb Rolniczych i PZŁ.
Spory o odszkodowania będą rozpatrywane szybko i profesjonalnie
Połączony autorytet KRIR i Zrzeszenia gwarantuje rolnikom i myśliwym, że spór przez Sądem Arbitrażowym zostanie rozpatrzony szybko i profesjonalnie. Sąd Arbitrażowy w Sprawach Szkód Łowieckich będzie działał na podstawie regulaminu wypracowanego przez KRIR i PZŁ. Obie organizacje będą sprawować wspólnie nadzór nad Sądem poprzez Radę Sądu Arbitrażowego. Zgodnie z zawartym porozumieniem arbitrami w sądzie będą mogły być osoby mające niezbędną wiedzę i doświadczenie w zakresie szacowania szkód łowieckich. Na listę arbitrów będą mogli wpisywać się m.in. biegli sądowi, rzeczoznawcy szacujący na bieżąco szkody i prawnicy wyspecjalizowani w sprawach z zakresu szkód łowieckich.
Ponadto, powołanie Sądu Arbitrażowego w Sprawach Szkód Łowieckich przyczyni się nie tylko do przyspieszenia rozpatrywania spraw, ale będzie także tańsze. Uczestnicy arbitrażu nie poniosą wysokich kosztów sądowych (5% wartości przedmiotu sporu za daną instancję), gdyż opłaty w sądzie polubownym będą znacząco niższe. Wyeliminowane zostaną też w całości koszty opinii biegłych sądowych (średnio 2 tys. zł za pojedynczą opinię), gdyż biegłymi będą sami arbitrzy. Strony nie będą też musiały wynajmować pełnomocników procesowych i ponosić kosztów ich wynagrodzenia; udział pełnomocników będzie jednak dopuszczalny. Wyrok arbitrów będzie podlegał wykonaniu w trybie egzekucji komorniczej po nadaniu mu przez sąd klauzuli wykonalności, co jest procedurą szybką, tanią i stosunkowo nieskomplikowaną.
Źródło: PZŁ
Jedyny problem to ten, że rolnik MUSI zapłacić 2,5 tys za każdą sprawę z góry, niezależnie od rozstrzygnięcia. Jeśli rolnik np. ma swoje pola na terenie 2 kół, to musi zapłacić te pieniądze dwukrotnie. A koło płaci tylko wtedy, gdy przegra. Do tego wszystko jest w rękach PZŁ, czyli wilk w owczarni. Czysta ściema i umywanie rąk od szkód, żeby bogaci mogli polować i bezkarnie niszczyć nasze plony sypiąc np. kukurydze na pole.